Re: [Czuwaj] Ruch mlodych dla mlodych - bylo: Wędrownicy na Zjezdzie

seascout w go2.pl seascout w go2.pl
Czw, 21 Kwi 2005, 14:54:53 CEST


Grzegorz napisal

> Pomysł odebrania czynnego prawa wyborczego instruktorom po 
jakimkolwiek
> cenzusie wiekowym (25, 30, 35 czy 45) to jest pomysł odebramia
> jakiejkolwiek reprezentacji wielu jednostkom organizacyjnym. Bądż 
co bądź
> jest wciąż wielu drużynowych 40 i 50 letnich, można ich oczywiście
> hunwejbińsko wyeliminować z ZHP, ale chyba nie o to chodzi.. 

Czyli pomysl z 50% komendą złożona z ludzi poniżej 30 jest lepszy ?

>Często nie ma
> kto ich zastąpić, a wielu jest naprawdę świetnych 

Ale nikt ich nie chce się pozbyć z ZHP ! ! !


> 
> Dodanie wędrowników do grona osób posiadających czynne prawo 
wyborcze , to
> też zagrożenie - choć pomysł może i ma swoje plusy.
> 
> Zjazd Hufca to nie jest konferencja naukowa, panel dyskusyjny, 
miting, wolna
> burza mózgów itd. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takowe 
organizować i
> dawać tam wędronwnikom możliwość wypowiadania się.


Na Zjeździe Bydgoskim, delegatami byli tzw. harcerze starsi. 
Wybrani przez zbiórki wyborcze w hufcach. Myslę, że przez nich, 
obrady były dużo bardziej dynamiczne żeby nie powiedzieć gwałtowne -
 ale przecież to ten Zjazd ustalił jedne z najwazniejszych zmian w 
ZHP od wielu lat !

To tamten Zjazd wybrał Dh Mirowkiego na Przewodniczącego, to tam 
gorąco dyskutowano o rotach Przyrzeczenia. Ja czulem, ze na tamtym 
zjeździe, dzieki HS była duża odwaga w dyskusjach.

Na ostatnim zjeżdzie, prowadzilem badanie. 20% glosów 
(jakichkolwiek wypowiedzi, czy to w sprawie ważnej czy formalnej) 
nalezało do ludzi poniżej 30.



> Zjazd jednak to jest najwyższa władza hufca, która podejmuje 
decyzje w
> najważniejszych sprawach albo ma przynajmniej pośredni wpływ na 
nie. 

No i własnie dlatego mlodzi ludzie (moim zdaniem) powinni w takim 
zjeździe uczestniczyć.


>Konflikt może być o jakieś
> zupełnie przyziemne sprawy, np. o kasę. I kto wygrywa? Czysto 
teoretycznie
> wędronicy mogli by przewalić uchwałę, ze cała kasa hufca idzie na
> zorganizowanie obozu wedrownego wędrowników w Alpach 
Szwajcarskich, a nie na
> remont bazy obozowej (która wędronikom jest niepotrzebna, ale 
zuchom tak)
> czy na szkolenie kadry zuchowej, H i HS. 


Jeżli ktos nie będzie potrafił racjonalnie umotywowac po co remont 
bazy... Dlaczego zakładasz, że tacy wędrownicy to będą skupieni 
tylko na swoim interesie?

Równie dobrze możnaby przyjąć, że jak w Zjeździe uczestniczy więcej 
instruktorów zuchowych, to nie będą się oni znali na tym czy 
stanica żeglarska jest potrzebna czy nie. Przecież, to, że 
pracujemy w jakiejś grupie, zespole, nie skrzywia nam od razu 
calego spojrzenia. Tacy wędrownicy maja 16 - 24 lata i myślisz, że 
nie będa potrafili zrozumiec potrzeb swojego środwiska?


> Ale potencjalnie istnieje zagrożeniue zaburzenia
> demokratyczności w ZHP. 

Zawsze boimy sie tego czego nie znamy. Trochę to dziwne, bo już 
mieliśmy wędrowników (wtedy HS) jako delegatów na Zjazdy.

Ja podskórnie wyczuwam inna obawę. Może tacy wędrownicy będa 
chcieli robic skauting w innej formie, niż wytycza nam swięta-matka-
tradycja, a to dla wielu byloby nie do zniesienia.

Struktury tradycyjne, zawsze bały się głosu ludu i to w dodatku 
młodego glosu...

Seascout

harcmistrz, od przedwczoraj 32 lata.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj