[Czuwaj] sprawozdania członków RN i ..... delegatów
Sławomir Waś
slawek w wasie.pl
Pon, 16 Maj 2005, 00:07:02 CEST
Mój znakomity przedmówca z Królewskiego Miasta Krakowa
napisał tak:
> Przyszlo mi na mysl, ze dobrym miejscem na takie podsumowanie beda zbiorki
wyborcze.
> Na poziomie hufca czlonek wladz naczelnych bedzie mogl zdac sprawozdanie
a ludzie beda mogli mu zadawac pytania.
A zaraz potem ostro skrytykował mnie za to, że postanowiłem własnie zbiórkom
wyborczym przedstawić krótko efekty mojej działalności w RN:
> Niestety doszlo juz do patologii na tym tle. Jeden z czlonkow RN
popelnil "sprawozdanie" ktore jednoczesnie jest prosba skierowana do
komendantow hufcow aby odczytali oni ten dokument koniecznie przez
prowadzacego dana zbiorke wyborcza i to przed "aktem wyborczym"!! Oczywiscie
druh ten pracuje takze w komendzie choragwi. Napisalem o tym przypadku bo
mam nadzieje, ze wycofa sie on z tego pomyslu.
W rozmowie telefonicznej wyjaśniliśmy sobie, że tak właściwie to On uważa,
że ja nadużyłem swojej władzy rozsyłając swą prośbę do hufców. Jego zdaniem
było to działanie w trybie nakazowym. Popełnił też "niezręczność" pisząc o
tym, że ja pracuje w Komendzie Chorągwi.
Po naszej rozmowie telefonicznej Andrzej zdecydował się przedstawic jakąś
alternatywę dla sposobu mojego postepowania.
> Na pierwszym miejscu byloby zamieszczenie swojego krotkiego raportu
(sprawozdania, meldunku, itp.) na stronie www - chocby choragwi i np
macierzystego hufca.
> W rozkazie lub biuletynie komendanta choragwi ogol instruktorow dowie sie
o takim fakcie. Poniewaz nie wszyscy jednak
> czytaja strony internetowe teksty raportów (....) skserowane moglyby
spoczac na jakims miejscu przed wejsciem na sale obrad. O tym tez ogol
instruktorow moglby byc powiadomiony. Generalnie - kto chce swiadomie
wybierac - czyta jesli ma ochote. Zeby potem nie mowil, ze nic o dokonaniach
kandydata nie
> wiedzial ( jezeli startuje on ponownie ).
> Pozdrawiam
Andrzeju!
Niestety boję sie, że gdybym umieścił swoje "sprawozdanie" na stronie
Choragwi, albo w choragwianym biuletynie to dopiero zmyłbyś mi głowę o
nadużywanie władzy!
A ja tylko korzystając z ogólnodostępnej listy mailingowej hufców naszej
choragwi rozesłałem je do nich i położyłem po 10 egzemplarzy na półce
każdego hufca w Chorągwi.
Czy to jest patologia??? To listowicze mogą ocenić sami zapoznając się z
treścią na mojej prywatnej stronie:
http://www.wasie.pl/slawek/pub/kpwrn.htm
Ja nie pracuje w Komendzie Chorągwi. Funkcję Skarbnika, jak wszystkie dotąd
w ZHP, pełnię społecznie. Bez żadnych umów zleceń itp. Skarbnikiem zostałem
długo, długo po wybraniu mnie przez Chorągiew i Zjazd do RN. Czy bycie
członkiem KCh oznacza, że nie mam prawa kierować osobistej korespondencji do
hufców?
Nie Andrzeju, nie ma kary za nieodczytanie mojego listu na zbiórce
wyborczej. A jest on dla mnie bardzo ważny, bo tych ludzi reprezentowałem i
już z pół roku temu zadeklarowałem, że chciałbym robic to także w
nadchodzącej kadencji. Muszę więc się rozliczyć. I to własnie przed
zbiórkami, które wybiorą delegatów. Bo Ci delegaci zdecydują, czy przedłużyc
mi mandat.
A dlaczego odczytanie przed aktem wyborczym?
Bo właśnie wtedy trwa dyskusja programowa. Bo zbiórka ma szansę wybrać
delegata, który sprzeciwi się mojej kandydaturze. Nawet takiego, który
najpierw składa rezygnację z członkostwa w RN, a potem znów kandyduje na
delegata na Zjazd. A może i do RN?
Ja nie kandyduję na delegata. Nie chcę zajmować młodszym ode mnie miejsca
(stary jestem, już przekroczyłem 30 lat...). Wolę, żeby to inni mnie
ocenili. A może wogóle nie wystawią mojej kandydatury? Np. ze względu na
wiek, poglądy, tuszę itp. itd.? Mają takie prawo! Mają wolny mandat!
Na tej liście padają postulaty ujawnienia kandydatów do władz.
Popieram w całości! Ja nie mam z tym problemu co najmniej od pół roku.
Ciekaw jestem kto jeszcze...???
I ciągle, tak jak 4 lata temu uważam, że gdyby Rafał ogłosił swoją
kandydaturę na Naczelnika co najmniej 2 tygodnie wcześniej, to losy naszego
Związku mogłyby się potoczyć inaczej.
SW
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj