[Czuwaj] Koedukacja czy mono?

Aleksander Senk senk w post.pl
Pon, 24 Kwi 2006, 11:37:34 CEST


Michał Górecki napisał(a):

>> Myślę zatem, ze argument przytoczony przez hm. Michala Góreckiego ;)
>> jest chyba jednym z najmniej trafnych w tej kwestii :)
> Argument podany przez druha Michała harcmistrza z GK jest słuszny 

Czy to oficjalne stanowisko GK?

i czy "GK locuta, causa finita" :)


>- chodziło
> o wskazanie braku zbadania skuteczności WYCHOWANIA jako takiego w
> przeprowadzonym badaniu.
> Szkoła MA uczyć i to co udowodniono dotyczyczy nauki. Mnie obchodzi to jak
> ma się to do wychowania (my mamy wychowywać).

To ja sprobuje powiedziec, jak to sie ma :)
(Odnosząc sie caly czas do Twojej wypowiedzi, a nie do artykulu!)

Człowiek w ciagu swojego życia poznaje swiat. Nabywa nowej wiedzy i 
umiejętności. Przebieg tego procesu uzalezniony jest m.in. od cech 
osobowych, sposobu przekazu oraz otoczenia, w którym znajduje sie jednostka.

Nie istnieje cos takiego jak jakies mityczne "wychowanie".
Wychowanie to przyswajanie pewnej wiedzy nt. zachowań, postaw, wartości.

Nie ma wiec takiego rozdzialu miedzy wychowaniem a zdobywaniem wiedzy, 
jakbys chciał.

Harcerstwo takze nie tyle "wychowuje", ile po prostu uczy wielu rzeczy.

Zapewne przekazuje większa liczbę informacji "życiowych", 
"wychowawczych" niz szkoła. Ale to juz zupełnie co innego :)

Zatem jezeli by stwierdzono (zakładam hipotetycznie, bo odnosze sie caly 
czas do Twojej wypowiedzi, a nie do artykulu), ze "skład płciowy" 
otoczenia zwiększa zdolności poznawcze, to działa to tak samo w 
"uczącej" szkole jak i "wychowującym" harcerstwie.
To jest wszystko dialektycznie, przenika sie.
Swiat nie jest taki dwubiegunowy: wychowanie >--< nauczanie


No i trzeba zauwazyc, ze to jest podejscie psychologiczne.

A Twoje opory zapewne budzi podejście etyczno-spoleczne.
Czyli to _kogo_ wychowa sie w srodowisku koedukacyjnym, a kogo w 
monopłciowym.
To jest cos innego i kwestia ewentualnych roznic w zdolnosciach 
poznawczych nie jest tu zasadnicza. A na pewno nie przesadza o tym, 
ktory z modeli wychowania w harcerstwie jest skuteczniejszy lub lepszy. 
W rozwiazaniu tego niebagatelną rolę odgrywa jeszcze wspolniana kwestia 
dostosowania tresci do potrzeb odbiorcy, no i - mieszające wszystko - 
uznanie, _kogo_ chcemy wychować.

Ale na ten temat juz dyskutowaliśmy i chwilowo nie ma co tego powtarzać.
:)

pozdrawiam
olek







Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj