Re: [Czuwaj] Pif, paf, tratatatatata...nie żyjesz !!!

Michał Górecki goo.grupy w 4zywioly.pl
Nie, 26 Lut 2006, 00:46:13 CET


Kilka słów na koniec tematu z mojej strony:

Nie rozumiem zasłaniania się braterstwem przy tej czy innej okazji, bo
dla mnie to zupełnie co innego.
Jestem bratesrki wobec Magistra, wobec ciebie, wobec każdego innego
harcerza. Ale mówię na głos to co mnie boli i robię to właśnie w ten
sposób - publicznie. Niezależnie czy jest to obca osoba, czy ktoś z
hufca, czy ktoś z naszego Zespołu Bohater! Gdyby to była drużyna s00hego
i byłbym równie zbulwersowany - też napisałbym co o tym sądzę. Gdyby
wydarzyło się tam, cokolwiek innego czego nie popieram - też bym
zareagował i braterstwo nie ma nic do tego!

Jestem zbulwersowany TYM WŁAŚNIE a nie niczym innym. Parasol napisał na
listę - a ja zareagowałem i napisałem co o tym sądzę.

Nie oceniam, jak już zostało tu napisane, poczynań 71, wspomnianej
drużyny!

Nie mam danych na ten temat, pozatym trzeba by dużo zrobić, żebym 
oceniał negatywnie 71, pomimo, że nie zgadzałem się systemowo w wielu 
kwestiach z niektórymi osobami z tego szczepu, zawsze uważałem (i 
uważam) 71 za bardzo dobre i mocno środowisko harcerskie!

Oceniam to co widze na zdjęciu, oceniam formę pracy któa tam
się odbywa, oceniam udział takich młodych dzieciaków w strzelaninie -
nawet na gumowe pistolety.

Oceniam wreszcie celowanie do drugiej osoby z repliki broni.

Wolę celowanie w drugą osobę z prawdziwego markera paintballowego - to
dyscyplina która własnie na tym polega, choć dobrze wiem, że nikt nie
celowałby z markera do drugiej osoby z takiej odległości. Ale paintball
to inna działka, (większość dobrych graczy w paintball których znam nie
bawi się przy tej okazji w wojsko, ani nie biega w camo, choć to inna
zupełnie sprawa).

***

I jeszcze raz - choć sam nie jestem fanatykiem militarnych form w
harcerstwie, akceptuję je przy podejściu, które prezentuje Pelikan. I
ufam, że zajmie się wreszcie specjalnością proobronną.

Bo na prawdę chciałbym zobaczyć świetnych harcerzy - wesołych,
rozśpiewanych, ćwiczących strzelanie z broni sportowej (do tarczy), czy
skoki na spadochronie zamiast drużyn które często widuje - pozerów
udających żołnierzy, ciągle na wdechu, poważne miny, repliki broni.
Jeden wielki teatr.
Żeby było jasne - powyższe zdanie nie odnosi się do wspomnianej drużyny
- nie jest ona proobronna (z tego co wiem) i za mało o niej wiem żeby
tak całościowo oceniać. Ale takie zajęcia i takie galerie zdjęć niestety
nie pomagają mnie ( i pewnie innym) w postrzeganiu tej specjalności.

pozdrawiam
g00rek

P.S. A najciekawsze jest to, że większość "harcerskich komandosów"
których znam nie była w wojsku, nie skakała na spadochronie i wogóle
całość zna tylko z amerykańskich filmów. A tam wszystko takie piękne. Ech.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj