[Czuwaj] Co tak naprawdę mówi nam B-P?
Aleksander Senk
senk w post.pl
Nie, 25 Cze 2006, 13:19:54 CEST
m44 napisał(a):
Ja też pozdrawiam.
Tym razem przyznaję Ci rację- trzeba odwołać się do autorytetów.
"Wskazówki dla skautmistrzów" Robert Baden- Powell
Wydawnictwo Drogowskazów GK ZHR ISBN 83-910308-8-1
Strona 69
" Ktoś napisał kiedyś poprawione wydanie "Skauting dla chłopców"
i w nim zarządził :"Skautom pod żadnym pozorem nie wolno palić".
Ryzykowną jest w ogóle rzeczą zabraniania chłopcom czegokolwiek.
Natychmiast robią sobie hazard z tego, by postępować wręcz przeciwnie.
[...]
Dobrze jest wytworzyć szlachetny ton i publiczną pogardę dla tego,"
co robią smarkacze, aby popisać się przed innymi"
[ciach]
Zbyszku!
Dziekuję, że podesłałeś ten fragment. Zmotywowałeś mnie do szybszej
odpowiedzi, ponieważ.. ten sam fragment chciałem zawrzeć w odpowiedzi
g00rkowi.
Zgadzam sie całkowicie z B-P. Chłopcom nie należy niczego zabraniac,
ponieważ od razu robią sobie hazard, by postępować wręcz przeciwnie.
Mistrz B-P proroczo przewidział do czego doprowadzi wstawienie w naszym
PH punktu zawierającego "nie....".
Ty, G00rek i mnostwo instruktorów (ale i instruktorek) tej organizacji
to własnie tacy chłopcy, którzy muszą zrobić sobie hazard, żeby zrobic
inaczej. Bo ich meska duma nie pozwoli im zakazowi sie podporządkować.
Punkt 10. zdecydowanie powinien brzmiec:
Harcerz jest czysty w mysli i mowie; zachowuje abstynencję od alkoholu i
tytoniu oraz nie ulega (stara sie nie ulegać?) żadnym nałogom.
Mysle też, że wszyscy instruktorzy, za radą B-P, powinni wykazywać się
pewnymi postawami i obśmiewać to, co robią smarkacze, żeby popisac się
przed innymi.
Dlatego też uważam, że wychowywać przez abstynencję mogą tylko
instruktorzy zachowujący abstynencję.
Instruktorzy, ktorzy nie są abstynentami, a ktorzy wymagają od harcerzy
niepicia "bo tak mówi ustawa o wychowaniu w trzeźwości" - jak to
proponujesz Ty, Zbyszku, czy G00rek, czy inni, popełniają błąd wytknięty
przez B-P w sposób dużo gorszy:
Bowiem to nie tylko zapis jest negatywny (a postawa pozytywna, jaka maja
obecni abstynenci i zwolennicy obowiazujacego zapisu), lecz negatywny
jest PRZYKŁAD, DZIAŁANIE.
Ja bym chciał uniknąć błędów obu grup i zmienić 10 punkt na brzmiący
tak, jak to napisałem.
By i poprzez zapis PH i poprzez własną postawę opóźniac albo zmniejszać
kontakt harcerzy z alkoholem.
Obecny zapis uważam za rzeczywiscie powodujący negatywne konsekwencje.
Ale pomysl, ze odciągać bedziemy harcerzy od alkoholu świecąc im w oczy
ustawą, a samemu pijąc uważam za niewychowawczy, niezgodny z metodą,
niezgodny z sugestią BP i po prostu śmieszny.
>Abstrahując od szczegółów- uważam, że BP miał olbrzymi intuicyjny
>Dar - dar wychowawcy wiedzącego jak prowadzić do właściwego celu w
>skuteczny sposób. I ciągle dla wielu nieosiągalny drugi Dar-
>cenniejszy-świadomość i znajomość Celu.
Mysle, ze swiadomości celu zwolennikom abstynencji nie brakuje.
Nie uzywaj niskich chwytów, proszę.
>PS. Czy autorytet BP jest wystarczający?
Jak najbardziej!
Raz jeszcze dodam - myslelismy o tym samym fragmencie! :)
Jak Ci sie podoba moja interpretacja?
Aha! I jeszcze jedno, tak na powazniej:
Chyba nie myslisz, ze ten cytat w jakikolwiej sposob dotyczy sensu
abstynencji?
Abstynencja jest wymogiem ruchu harcerskiego - wprowadził ją Małkowski i
Elsowie, ktorzy wspoltworzyli nasz ruch. A powtierdziła to organizacja
nie jeden raz.
Cytat dotyczy sposobu, w jaki o tej abstynencji mamy mowić. I jest
jasnym stwierdzeniem:
ABSTYNENCJĘ TRZEBA POKAZYWAĆ, a nie zabraniać picia.
A jak myslisz - kto jest blizszy realizacji tego postulatu?
Ci, ktorzy są zwolennikami obecnego zapisu, ale jednoczesnie są
abstynentami?
Czy ci, ktorzy nie są abstynentami, a abstynencji od harcerzy oczekują
mówiąc im: "nie wolno, bo ustawa zabrania"? :)
Do rozwagi, Mistrzu. I g00rku.
Takiej szczerej i osobistej.
olek
ps. Mam prosbe, Zbyszku - abys nie wpisywał swoich odpowiedzi pod dwoma
myslnikami, bo moj czytnik traktuje to jako sygnaturke, ktora wycina
przy odpowiedzi.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj