[Czuwaj] Płyta CD z Życia Warszawy
Darek Brzuska
brzuska w mp.pl
Nie, 25 Cze 2006, 23:23:14 CEST
Właśnie słucham płyty, a ponieważ nie jestem użytkownikiem forum ZHP, to
sobie napiszę tutaj, z nadzieją, że któryś z użytkowników Czuwaja, jeżeli
uzna za stosowne, przekaże organizatorom projektu.
Generalnie pomysł uważam za bardzo dobry, a jego realizację za całkiem
przyzwoitą. Bardzo dobrze, że "nasi" zaangażowali się w ten projekt.
Repertuar jest dobrany całkiem dobrze pod kątem owego "targetu", jakim,
według mojej orientacji, są czytelnicy ŻW. Są tam utwory zupełnie nowe (z
punktu widzenia odbiorcy), bo tylko piętnasto- czy dwudziestoletnie i są
utwory znane od wielu, wielu więcej lat. Coś nowego i coś znanego, zgodnie
z zasadami dobrej zbiórki.
Kwestia interpretacji jest rzeczą gustu. Ja bym część wykonał inaczej. Mój
kolega, namiestnik i niedościgniony wzór pod względem śpiewania z
zespołem, czyli Michał "Parasol" Bednarski część by wykonał jeszcze
inaczej i na pewno bardzo dobrze.
Mnie też wydaje się, że na wielu, wielu ogniskach i festiwalach np.
"Wędrowiec" brzmiał ciut inaczej. Ale to w końcu kwestia interpretacji.
Jednemu podobają się np. piosenki Włodzimierza Wysockiego w interpretacji
Młynarskiego, a innemu w interpretacji Pawła Orkisza (btw. świetne IMHO)
Tak czy inaczej większości utworów słucha się dobrze.
Osobną kwestią jest wierność autentycznemu tekstowi. Drugi utwór tak
naprawdę nazwywa się "Pożegnalny Ton", jego autorem jest Sławomir Klupś
(który m.in. występował w zespole "Mechanicy Shanty"). Zresztą piosenka
prawdopodobnie jest zarejestrowana w ZAIKS czy gdzie tam trzeba, oraz
chroniona prawami autorskimi, więc może warto by to sprawdzić, by nie było
tzw. dymu.
Ja osobiście wolę śpiewać tekst oryginalny. W refrenie ze słowami "stawić
żagle" a nie "stawiać" i bez wstawki "a teraz".
Dobrze chociaż, i tu moja wdzięczność, że wykonawcy śpiewają "pieśni
pożegnalny ton", a nie "pożegnalnej", jak błędnie jest w połowie
śpiewników i w połowie wykonań harcerskiej braci z całej Polski.
Gorzej jest ze śpiewnikiem papierowym, gdzie jest "autor nieznany" choćby
przy przykładzie omówionym wyżej, a wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę frazę
"pożegnalny ton", by dowiedzieć się, kto jest autorem. O literówkach i
różnicach między oryginałem a wersją ze śpiewnika już wspominać nie będę.
A jeszcze literówka w innym tytule, bo "Bieszczadzkie Reggae" figuruje
jako "reagge". Itp, itp. Trochę szkoda.
Niemniej projekt oceniam jako udany. Niezależnie od tego, że mojej drużyny
piosenek przy pomocy tej płyty uczyć nie będę, choć może dam kiedyś
niektóre do posłuchania jako ciekawą interpretację.
Ale nie po to ta płyta była robiona. Moim zdaniem czytelnicy ŻW
posłuchają, uśmiechną się, i przychylnie pomyślą o harcerstwie. Może
będzie mniej o parę pytań w stylu "to wy jeszcze istniejecie?"
Dziękuję wykonawcom i innym "udział mającym" za kawałek solidnej i
przyzwoitej roboty.
Gdyby była taka potrzeba, na przyszłość polecam swoje usługi w kwestiach
redakcyjno-autorsko-źródłowo-śpiewnikowo-merytorycznych.
Darek Brzuska
fan piosenki harcerskiej od wielu, wielu lat
drużynowy
254 WDH "Matecznik"
Hufiec ZHP Warszawa-Żoliborz
--
Używam programu pocztowego Opery: http://www.opera.com/mail/
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj