[Czuwaj] "Myślę, że nie działo się nic"

Michał Górecki goo.listy.dyskusyjne w 4zywioly.pl
Śro, 28 Cze 2006, 09:13:08 CEST


Patrzę i patrzę na ocenę działań Chorągwi Stołecznej, aż w końcu
postanowiłem napisać coś od siebie. Nie będzie o Kowalczyku, bo prawdę
mówiąc nie mam podstaw żeby pisać tylko o nim, będzie o Chorągwi ogólnie.
Choć jak o Chorągwi to i o nim, bo od kiedy pamiętam kojarzę jego postać z
Choragwią (ile to już lat?). Chociaż to komendant odpowiada za chorągiew...

Jestem w ZHP od ponad 20 lat. Na początku oczywiście działania na tym
szczeblu raczej mnie nie interesowały, później zaczęły. A raczej powinny
zacząć, bo... takowych nie pamiętam.

Tomku, kiedy bronisz działań chorągwi kojarzy mi się postać z czasów wojny w
Iraku, Minister Informacji Mohammed Saeed al-Sahaf.

Zasłynął on tym, że gdy nawet czołgi amerykańskie pojawiły się w kadrze za
jego plecami on mówił do ludu "nie poddamy się, nie mają szans, zgnieciemy
tę małą jankeską pchłę naszą boską armią".

Tomek, to humor absurdu.

Nie pamiętam właściwie żadnych konkretnych działań chorągwianych... No może
pojedyncze. Obchody 4 wieków stołeczności Warszawy, jakies parady pod Grobem
Nieznanego Żołnierza, zlot chorągwi w Zimnych Dołach... Jedyne działania na
poziomie ponadhufcowym to zazwyczaj oddolne działania międzyhufcowe. Gdzie
jest nasze kształcenie? Gdzie jest nasz program?

Nasz Komisja Stopni Instruktorskich. O mich przygodach z nią pisałem już na
tej liście i nie będę sobie tego przypominał, bo to żenada. 

***

Mamy chyba najlepsze warunki ze wszystkich chorągwi. Mamy tysiące kadry
instruktorskiej, kilkanaście hufców MIEJSKICH! i to wielkomiejskich. Na ich
terenie setki studentów-instruktorów z całej Polski. Powinniśmy brylować! I
co? Większość instruktorów omija chorągiew szerokim łukiem. Jeśli chce robić
coś powyżej hufca to uderza od razu do GK. 

Co z hufcami podmiejskimi? Zbiorami "olimpijczyków" krzyczącymi na zjeździe
"dlaczego audyt finansowy jest zewnętrzny? Przecież te firmy nie czują
harcerskiego ducha". Czy są prowadzone jakiekolwiek masowe działania
kształceniowe, aby zmienić sytuację w tych hufcach (sam Tomku prowadzisz
dobry hufiec podmiejski, więc wiesz że takie hufce mogą jak najbardziej
istnieć).

I proszę nie pisz, że do tej pory zajmowano się finansami. Bo to jakaś
parodia. To tak jakby tłumaczyć, że "nasze samochody do tej pory nie miały
kół, bo pracowaliśmy przede wszystkim nad tapicerką".

Ale może to ja jestem dziwny. Chociaż chyba parasol też to widzi. Dwóch nas
takich odmieńców...

Tak więc chce mi się tylko sparafrazować Roberta Gawlińskiego - 
"Myślę, że nie działo się nic"

pozdrawiam
g00rek - mieszkaniec Stolycy.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj