[Czuwaj] Kupa jna salonach
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Śro, 1 Mar 2006, 17:17:18 CET
Niestety.... takie są fakty...na salonach i w okolicy mamy kupę za kupą...
I wciąż wielu z nas nie potrafi zrozumieć że nie wystarczy zapisać w
Statucie że kup tu nie chcemy,
nie wystarczy deklarować dobrej chęci i woli,
Trzeba reagować. Trzeba się odzywać przy każdej sytuacji która tego wymaga.
Faktem jest że to bywa bolesne i trudne ale co z tego ?
Co do Twoich wątpliwości G00... nie masz racji, da się żyć w zgodzie z
prawem harcerskim tak po prostu, na codzień... Wiesz mam nawet kilku
przyjaciół którzy też tak jak ja starają się i im to wychodzi. I nie jest
to żaden niedościgniony szczyt tylko prosta ludzka uczciwość. Nie nie
kłamię, nie oszukuję, nie piję i nie palę jestem słowny. Jak widzę
świństwo to natychmiast reaguję, Trzeba to jasno powiedzieć. Mamy statut a
w nim określone jasno prawa i obowiązki członków naszej organizacji. KTO
ŁAMIE STATUT W TAK JASNY I NICZYM NIEUSPRAWIEDLIWIONY SPOSÓB - WYNOCHA Z
ORGANIZACJI. Czy to takie trudne do zrozumienia jest ? Jeszcze raz
powtórzę bo jak widzę nie do końca zostałem zrozumiany w poprzedniej
wypowiedzi. Uznaję istnienie stanu wyższej konieczności (wide cała praca
szarych szeregów, zabijanie ludzi jakoś to nie bardzo pasuje do ideii
skautingu ale to był właśnie stan wyższej konieczności uznawany również w
większości praw karnych na świecie, bez tego stanu wszystko to staje się
właśnie utopią). Zastosowanie tegoż stanu do sytuacji w której się znalazł
człowiek pozostaje właśnie wyborem obciążającym sumienie. I taki właśnie
wybór ma harcerz, mamy Prawo Harcerskie które przyrzekaliśmy przestrzegać.
I albo przestrzegamy i jesteśmy harcerzami albo nie i wtedy nie jesteśmy
harcerzami. A jak się nie jest harcerzem to czego się szuka w ZHP ? (i nie
piszę tu o Zuchach ani Biszkoptach) ;)
Pozdrawiam...
Janusz Sikorski.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj