Re: [Czuwaj] Powyżej 1000m npm

Krzysztof Ludwig krzysiekl w interia.pl
Sob, 11 Mar 2006, 13:06:05 CET


Witam znów!

----- Original Message ----- 
From: <czesiek w harcerstwo.net>
To: <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, March 10, 2006 8:56 PM
Subject: RE: [Czuwaj] Powyżej 1000m npm


> ----- Original Message -----
> From: "Krzysztof Ludwig" <krzysiekl w interia.pl>
> To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> Sent: Friday, March 10, 2006 2:11 PM
> Subject: Re: [Czuwaj] Powyżej 1000m npm
>
>
>> Otóż do naszych celów należy dbałość o prawidłowy rozwój psychofizyczny
>> naszych członków (patrz art. 2 ustawy). Realizujemy go m.in. prowadząc
>> zajęcia sportowe, ale również zajmując się rekreacją ruchową (czyli w
>> rozumieniu ustawy, Art. 3.8, "formą aktywności fizycznej podejmowaną dla
>> wypoczynku i odnowy sił psychofizycznych").
>> Czyli automatycznie podpadamy pod ustawę o kulturze fizycznej.
>> Po prostu nasza działalność wychowawcza czasami jednocześnie jest
>> działalnością w zakresie kultury fizycznej. Napisałem jednocześnie, bo
>> wychodząc na spacer możemy prowadzić jednocześnie np. wychowanie
>> patriotyczne, czy jakiekolwiek inne połączone (!) z np. rekreacją ruchową
>> (bo nie robimy tego w harcówce, tylko wychodzimy na spacer, bądź na
>> basen).
>
>
> zaraz zaraz
> Powtórzę pytanie:
> czy zajęcia z przyrodoznawstwa w osiedlowym parku
> są działalnością w zakresie kultury fizycznej ?
>
> Czesław
>



Zdrowy rozsądek podpowiada, że istotne są tu cele zajęć. Jeśli cel zajęć
jest wyłącznie naukowy, i nie ma tam być  rekreacji, to nie powinno
podpadać pod kulturę fizyczną.
Rzeczywistość jest tu chyba bardziej skomplikowana, gdyż w 99% pieczemy
kilka pieczeni na jednym ogniu. I jednocześnie zajmujemy się
przyrodoznawstwem i rekreacją.

W oświacie (przynajmniej w placówkach, w których uczyłem) każde wyjście poza
teren szkoły (nawet 10 metrów) jest traktowane jak wycieczka. I muszę 
zastosować podobną
procedurę.
Lekcje terenowe wykonywane są na podstawie rozporządzenia w sprawie "zasad i
warunków organizowania przez szkoły i placówki publiczne krajoznawstwa i
turystyki" wydanego na podstawie ustawy o systemie oświaty. Ale w tymże 
rozporządzeniu jest napisane, że inne przepisy regulują kwestie 
bezpieczeństwa w górach i nad wodą itd.. Czyli odsyła się tu do innego 
rozporządzenia - tego wydanego na podstawie ustawy u kulturze fizycznej (z 
inną interpretacją się nie spotkałem).
Czyli jeśli fizyk chce zrobić lekcje np. o Archimedesie na basenie, to 
wychodząc z budynku podpada pod "organizację krajoznawstwa", wychodząc na 
ulicę "pod prawo o ruchu drogowym" a wchodząc na sam basen pod "warunki 
bezpieczeństwa osób przebywających w górach(...)"

I jest to w miarę logiczne, choć konstrukcja dziwaczna.


Pozdrawiam!

Krzysiek




---------------------------------------------------------------------
Toshiba i FIFA World Cup
Wygraj bilety i notebooki z Intel Centrino Duo Mobile Technology
http://link.interia.pl/f1912



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj