[czuwaj] Posady dla druhów?

Rafał kmccoy w konto.pl
Pon, 20 Mar 2006, 16:07:42 CET


Link:
http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,3218090.html?as=2&ias=4


[cytat]
Posady dla druhów 

Kiedy Marcinkiewicz z Ciesiołkiewiczem po raz pierwszy pojawili się w 
gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich 1/3, z 
miejsca natknęli się na urzędniczą obstrukcję. Marcinkiewicz był 
zaledwie kandydatem, a nie premierem, mógł przepaść w sejmowym 
głosowaniu, dlatego "personel" nie zamierzał się wysilać.

- Poprosiłem o telefon służbowy. Dostałem złom, który po naładowaniu 
mógł pracować 8 minut. Premier poprosił o laptopa. Dostał 
czteroletniego. Nie o to chodzi, że premier nie może pracować na starym 
sprzęcie, tylko o to, że oni sprawdzali, jak daleko mogą się z nami 
posunąć.

- I jak daleko?

- Niedaleko - opowiada Ciesiołkiewicz.

Zaczął ściągać swoich ludzi, druhów z harcerstwa. Tłumaczy, że ma do 
nich zaufanie, bo przeszli szkołę lojalności i pracowitości. Nie mają 
wielkich wymagań. Gdy przychodzą rozmawiać o pracy, nie pytają, ile 
będą zarabiać, ale co będą robić.

- Harcerskie ideały nie są dla nas, ludzi ZHR, pustymi frazesami. Służba 
Bogu, Polsce i bliźniemu to zasady, którym jesteśmy wierni ponad 
wszystko - mówi Justyna Łukaszuk, przyjaciółka Ciesiołkiewicza z 
harcerstwa, dzisiaj dziennikarka.

Stworzył drużynę, bo polityka to jego zdaniem gra zespołowa. Doradcą 
premiera do spraw mediów, a teraz członkiem Centrum Informacyjnego 
Rządu została Katarzyna Doraczyńska, instruktorka ZHR, prawa ręka 
Ciesiołkiewicza w klubie parlamentarnym PiS, wcześniej radna na Pradze 
Południe. Lojalna i pracowita. Za kontakty z Polakami na Wschodzie 
odpowiada harcmistrz Michał Dworczyk. Druh Piotr Tutak (wcześniej 
asystent Jerzego Buzka) jest ministrem w kancelarii premiera. Jan 
Dziedziczak, młodziutki asystent Ciesiołkiewicza, też harcerz, poszedł 
na służbę do Jarosława Kaczyńskiego. W odwodzie jest setka lojalnych 
ludzi, którzy właśnie skończyli Akademię Służby Publicznej, polityczną 
szkołę dla młodych prawicowców. To Ciesiołkiewicz ją wymyślił. 
Zapraszał polityków, specjalistów od zarządzania zespołami ludzkimi, 
dziennikarzy, którzy uczyli druhów z harcerstwa, jak występować przed 
kamerą, przemawiać, bronić swoich racji. Jego oponenci śmieją się, że 
jak został rzecznikiem rządu, zorganizował spotkanie z ciekawym 
człowiekiem, którym był on sam.

- Kto tak powiedział? I tak się dowiem. Porozmawiamy sobie - denerwuje 
się rzecznik.
[/cytat]



Pozdrawiam
Rafał


--
------- Super oferta super domena!  --------
 www.TWOJLOGIN.p.pl - adres moze byc twoj
            http://www.p.pl/
--------------------------------------------
   


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj