Re: [Czuwaj] na złość nie pozwolimy Polakom chodzićdo szkoły...
Grzegorz Skrukwa
greegors w icpnet.pl
Wto, 24 Paź 2006, 20:49:41 CEST
----- Original Message -----
From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Tuesday, October 24, 2006 4:15 PM
Subject: Re: [Czuwaj] na złość nie pozwolimy Polakom chodzićdo szkoły...
> ----- Original Message -----
> From: "Grzegorz Skrukwa" <greegors w icpnet.pl>
> To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> Sent: Tuesday, 24 October 2006 15:51
> Subject: Re: [Czuwaj] na złość nie pozwolimy Polakom chodzićdo szkoły...
>
>
> >
> > ----- Original Message -----
> > From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
> > To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
> > Sent: Tuesday, October 24, 2006 1:19 PM
> > Subject: Re: [Czuwaj] na złość nie pozwolimy Polakom chodzićdo szkoły...
> >
> >
> >> A z innej beczki - powiedzcie, znający historię - kiedy w Polsce
> >> skończyło
> >> sie NIEWOLNICTWO? Kiedy chłop zyskał wolność osobistą i mógł zamieszkać
> >> gdzie chce, bez zgody właściciela? A jak to było w innych krajach?
> >
> > Poddaństwo to niezupełnie to samo niewolnictwo, ponieważ polskiego
chłopa
> > nie można było kupować ani sprzedać (przypadki handlu ludźmi czy
darowania
> > ludzi w prezencie się zdarzały w Polsce w XVII czy XVIII w. ale były
> > incydentalne, w porównaniu np. z carską Rosją, a zupełnie już nie można
> > tego
> > porównywać z typowym niewolnictwem np. Murzynów w USA)
>
> Niezaleznie od tego, zdarzały sie - prawo na to pozwalało. Pozwalało też,
> aby własciciel chłopa sądził go i karał wg swej woli, do kary śmierci
> włącznie.
>
> To nie jest niewolnictwo?
Kiedyś czytałem książkę (już nie pamiętam jej tytułu ani autora, a szkoda)
wydaną w okresie dość głębokiego PRL, w której to publikacji autor starał
się wykazać że w Rzplitej szlacheckiej istniał handel ludźmi. Wyliczał
szczegółowo wszystkie przypadki darowania lub sprzedania chłopa jakie udało
mu się znaleźć w źródłach. Nie pamiętam już ile ich udokumentował, ale była
to chyba liczba dwucyfrowa.
Oczywiście każdy taki przypadek jest z dzisiejszego punktu widzenia ( sądzę
że z punktu widzenia co światlejszych osób w XVIII w. także) jest moralnie
godny najwyższego potępienia. Jednak w skali kilku stuleci istnienia
wtórnego poddaństwa i pańszczyzny w Polsce i w skali kilkunastu milionów
chłopów którzy żyli w tym czasie (pomnożyć przez ilość pokoleń) zjawiska
bliskie faktycznemu niewolnictwu były kroplą w morzu.
> Czyli po tym samym - widac różnice w podejściu pomiędzy krajami. I nikt
nie
> może powiedzieć, "co by było", gdyby nie zabory. Nie chcę "gloryfikować'
> zaborców, ale... no własnie - sytuacja u nas a w np. Szwecji - była MOCNO
> różna.
Poddaństwo tzw. wtórne które istniało w I Rzeczypospolitej, istniało także w
innych krajach regionu, w zasadzie w całej Europie na wschód od Łaby czyli
wszędzie tam gdzie powstał folwark pańszczyźniany nastawiony na produkcję
zboża. Na zachód od Łaby rozwijała się gospodarka wczesnokapitalistyczna
oparta o miasta. Elementarne fakty z historii gospodarczej Europy. Polski
przypadek się jakoś szczególnie nie różnił od Prus, Saksonii, Meklemburgii,
krajów habsburskich, a jeśli się różnił od przypadku rosyjskiego, to na
korzyść (w XVIII w. chłopi uciekali z Rosji do Polski, a nie na odwrót).
Szwecja jakkolwiek blisko leży, rozwijała się nieco odrębnym torem od
początku do XX w. (odrębnym zarówno od Europy Zachodniej jak i od
Wschodniej).
W krajach Europy Zachodniej nie było poddaństwa chłopów, ale wszystkie te
kraje (łącznie z Holandią i Danią) utrzymywały niewolnictwo w swoich
koloniach zamorskich. Państwa środkowo- i wschodnioeuropejskie kolonii
zamorskich nie posiadały.
Zniesienie poddaństwa na ziemiach polskich nastąpiło w momencie gdy nie
istniało państwo polskie, a ziemie dawnej Rzeczypospolitej wchodziły w skład
trzech (lub jeśli doliczyć Księstwo Warszawskie to nawet czterech) różnych
państw, z różnymi systemami prawnymi i róznymi prędkościami ewolucji
stosunków społecznych i gospodarczych.
A propos historii alternatywnych, gdybania, itd., to wszelkie tego typu
spekulacje nie budzą mojego entuzjazmu.
Można się jednak zastanawiać jakie było stanowisko polskich elit
politycznych i społecznych wobec kwestii poddaństwa w ostatnich latach I
Rzplitej . Warto pamiętać np. że w Prusach i innych krajach niemieckich
zniesienie poddaństwa nie nastąpiło pod wpływem wewnętrznych czynników, a z
powodu impulsu zewnętrznego: inwazja Napoleona --> konieczność mobilizacji
społeczeństwa do obrony państwa pruskiego --> reformy społeczne.
* * *
A tak w ogóle, to robi się powoli OT...
GS
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj