[Czuwaj] Naprawa ZHP

hm. Rafal M. Raniowski HR rafal w harcerz.pl
Pon, 30 Paź 2006, 09:50:19 CET


----- Original Message ----- 
From: "Janusz Sikorski" <jsikorski w wp.pl>
To: <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Monday, October 30, 2006 9:13 AM
Subject: [Czuwaj] Naprawa ZHP


> Kij w mrowisko (proszę o nie robienie tego w lesie)
> Hmmm a może...
> Może należy postąpić całkiem niestandardowo. Pamiętając, że istnienie 
> organizacji harcerskiej ma sens tylko wtedy gdy jest wychowawczą? Wiedząc 
> że powoli to można już zacząć co najwyżej kopać grób? To może np. 
> zlikwidować chorągwie ?
>
> Pozdrawiam
>
> Janusz Sikorski
>
To nic nie da. Funkcjonowanie w takiej struktorze samorzadowej niestety 
wymaga od Organizacji tworzenia struktur terenowych, ktore beda 
odpowiednikiem samorzadu.

Problem lezy gdzie indziej. Problem jest wielowatkowy. Napisze krotko.
1. Kadencje sa za dlugie, chociazby w przypadkow Hufcow. Druzynowymi sa 
mlodzi, 16-18 letni ludzie. Po 4 latach wielu z nich nie ma, sa nastepni i 
nikt nie pamieta poprzedniego Zjazdu, nie wie jak rozliczac za wykonanie 
uchwal zjazdowych.

2. Mlodzi druzynowi sa przerazeni iloscia przepisow. Statut, Ordynacja, 
Regulaminy, Instrukcje, itd... Wielu mlodych druzynowch slyszac slowo 
"Statut" wpada w panike. Pewnie dlatego, ze nie zna zapisow w Statucie. 
Mlodymi druzynowymi, ktorzy nie psiadaja wiedzy latwiej jest sterowac, 
latwiej uzyskac jeszcze jedna kadencje w Hufcu. Co z tego, ze odchodza? Na 
ich miejsce przychodza nastepni, a Ci i tak na Zjezdzie wybiora delegata, 
ktory "lezy" komendantowi hufca. Latwo nimi sterowac, wiec po co maja byc 
samodzielni? Po co maja jezdzic sami na obozy druzyn? Beda poza kontrola, 
jeszcze sie naucza sami myslec. Nie, niech jada na "kolchoz" hufca, niech 
sie "integruja" z hufcem i w hufcu. I w ten sposob kolejne mlode pokolenia 
instruktorow sa wypaczane i powielaja schemat, ktorego ich nauczono.

3. ZHP moze byc dobra "przechowalnia". I dobrym interesem. Wystarczy tylko 
dorwac sie do wladzy, uzyskac sprzymierzencow, za pewne "beneficja". I tak - 
kolegow wsadza sie do KR, kolezanki do Sadu Harcerskiego. No i ksiegowa i 
skarbnik to tez kolezanka i kolega. I mozna trzaskac kase. A jak ktos 
podskoczy, to po glowie, co bedzie sie wychylal. A i paragraf sie na takiego 
znajdzie. A w razie czego odetnie sie od dotacji, nie popchnie sie granta, 
itp. Przy okazji mozna jeszcze pojechac kilka kadencji na mlodych, ktorzy w 
dobrej wierze zaangazuja sie prace. No i najwazniejsze. Na szczeblu 
wojewodzkim sa imprezy, spotkania z politykami, mozna zasze sobie 
przygotowac ciepla posadke poza ZHP i rownolegle ciagnac ja wraz ze 
sprawowana funkcja. A pozniej... popuscmy wodze fantazji - moze nawet uda 
sie w posly pojsc? No i jak cos, mozna zawsze zwinac zagle, niech inni sie 
martwia piwem, ktore nawarzylem. A co!

I tak moglbym pisac i pisac... Szkoda "papieru".

Pozdrawiam
Viking-Szczecin 





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj