[Czuwaj] Re: zjazd programowy

czesiek.harcerstwo czesiek w harcerstwo.net
Pią, 29 Wrz 2006, 12:17:59 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Michał Górecki" <goo.listy.dyskusyjne w 4zywioly.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, September 29, 2006 11:41 AM
Subject: Re: [Czuwaj] Re: zjazd programowy


> Mnie udało się przez swoją abstynencję (tfu przecież jestem
> alkoholikiem!!!!!!) opóźnić wiek inicjacji alkoholowej. Wiem, po
> późniejszych rozmowach z nimi, kiedy już jak ex-harcerze ze mną
> rozmawiali. Może nie tyle samej inicjacji, ale konkretnego picia (zawsze
> ktoś kiedyś łyczka wcześniej spróbował).
>
> Udało mi się - w jakimś sensie sukces. Niestety wiem też, że u
> większości z nich nie doprowadziło to do późniejszego życia w
> trzeźwości, u niektórych nawet życia w umiarkowanym piciu. Wiem też, że
> część z nich po odejściu z harcerstwa dopiero wzięła się "za
> nadrabianie" jak to ujęli - i to było dopiero smutne.
>

A czy w rozmowach mówili Ci dlaczego nie piki "za życia" ?
I co było przyczyna picia "po śmierci" ?



> Oczywiście to tylko mój przykład i być może wiele rzeczy robiłem
nieudolnie.
> Natomiast zastanawiam się co by było gdybym od początku, jak robią to
> niektórzy moi przyjaciele w skautingu, uczył ich kultury, umiarkowania
> itp? Może zostałoby to na dłużej?

Zanim zaczniesz się na tym zastanawiać postaraj sie odpowiedzieć
na w/w pytania.



> Nie jestem po prostu pewien czy abstynencja w wieku harcerskim przekłada
> się na umiarkowanie w wieku późniejszym. Bo o abstynencji w wieku
> późniejszym nie będę mówił, bo to dla mnie, nawet bez badań, skuteczność
> tak marginalna, że nie będę się do niej wogóle odwoływał.

Jesli abstynencja wynika jedynie z tego że "nie bo nie"
to raczej się "nie przekłada".
Oczywisciw w przypadku 11-latka to tak
ale w przypadku 16-latka juz nie.
On potrzebuje argumentów
i przykładu instruktora że te argumenty sa prawdziwe.


> Pozatym musilibyśmy założyć, że abstynencja w wieku dorosłym jest
> wartością samą w sobie, a dla mnie jako taką nie jest i nie wiem
> dlaczego ma być z harcerskiego punktu widzenia.
>
> g00rek

Dlatego ja unikam mówienia jedynie o abstynencji
Wolę rozmawiać o wstrzemięźliwości.


> PS PRzypominam, że patrzę na harcerstwo jako na okres przygotowawczy do
> życia, zgodnie z misją, i to "życie pośmiertne" jest tu dla mnie o wiele
> ważniejsze, a nie "doczesne" ;) Ale tu chyba się nie różnimy.

Może to jest u Ciebie problemem że patrzysz 2-etapowo
Moje spojrzenie jest 3-etapowe: dzis, jutro, pojutrze ;-))
Między "życiem doczesnym" a "życiem pośmiertnym"
staram się widzieć etap przejsciowy.
Sposób "odejścia" jest  bardzo ważny dla "pojutrza".

Czesław



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj