[Czuwaj] My w skautingu
Marcin Wasielewski
myciak w tlen.pl
Czw, 22 Lut 2007, 10:49:36 CET
Od: "Michał Górecki"
> Czy harcerstwo u swego zarania stał się ruchem niezależnym, czymś nowym,
> korzystającym z tradycji skautingu BP, elsów, Sokoła i Strzelca, oderwało
> się i poleciało własną drogą, czy też było i jest ciągle częścią głównej
> rzeki skautowej, tego szerokiego niczym Mississipi nurtu. Czy jest
> odnogą,
> którą łączy ze skautingiem tylko wspólny start, czy jest częścią całej
> rodziny.
>
> Odpowiedź jest chyba prosta. Inaczej nie bylibyśmy członkami -
> założycielami
> WOSM i WAGGGS, a przede wszystkim nie wrócilibyśmy tam w 1996 (zgodnie z
> wolą Autorytetów!).
>
> To nie jest tak, że oderwaliśmy się gdzieś, kiedyś tam. Dlatego nie uważam
> za nietrafione porównania do innych organizacji skautowych. Jak już
> pisałem
> czuję się takim samym skautem, jak Duńczyk.
>
> Eleusis, czy Sokół mogły nadać charakterystyczny smaczek naszej
> organizacji,
> ale głównym nurtem był i jest skauting. I my jako jego część.
>
> Ciągle czekam na elementy, które powodują że mamy być traktoawani inaczej
> wśród rodziny skautowej. Harcerstwo mesjaszem skautingu ? ;)
>
Ale nie chodzi o to, że mamy być traktowani inaczej bo jesteśmy "mesjaszem
scoutingu". Prawa różnych organizacji skautowych różnią się między sobą. I
dobrze - bo kraje się różnią, bo ludzie się różnią, bo mają inne problemy...
Czy ktokolwiek mówi, że skauci na całym świecie są "be", bo u nich można pić
alkohol, albo nie ma punktu o rycerskości, albo ...
Rysiek napisał, że </cytat>Jesteśmi świadomi miejsca i czasu, w którym się
znajdujemy.</cytat>
To rozwiązujmy problemy, które mamy tu i teraz a nie mieszajmy do tego
całego światowego skautingu.
Nie jesteśmy takimi samymi skautami jak Duńczycy, bo nie żyjemy w Danii.
NIE OZNACZA to, że jesteśmy lepsi, wyjątkowi, wspaniali, cudowni. Oznacza to
tylko, że jesteśmy ciut inni, i nasza rzeczywistość stawia przed nami
częściowo inne problemy.
Czuwaj!
Marcin Wasielewski
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj