[Czuwaj] Uchwała Ruchu Całym Życiem

dorota_calka w poczta.onet.pl dorota_calka w poczta.onet.pl
Pon, 26 Lut 2007, 14:21:45 CET


Warszawa, 24 lutego 2007 roku

 

 

Uchwała

VIII Ogólnopolskiej Zbiórki Ruchu Całym Życiem w Warszawie

W sprawie samorozwiązania ogólnopolskiego ruchu programowo –
metodycznego RCŻ

 

 

§1

W obliczu sytuacji w Związku Harcerstwa Polskiego, działając na podstawie
§32 Statutu ZHP, Instrukcji w sprawie funkcjonowania ruchów
programowo-metodycznych oraz  „Zasad Działania Ruchu Całym
Życiem” VIII Ogólnopolska Zbiórka Ruchu Całym Życiem w Warszawie 
podejmuje decyzję o rozwiązaniu Ruchu Całym Życiem.

 

§2

Niniejszym zobowiązuje się ustępujący Zarząd RCŻ do pisemnego wystąpienia do
władz ZHP o formalne wykreślenie RCŻ z listy ruchów programowo- metodycznych
w terminie 7 dni od podjęcia niniejszej uchwały.

 

§3

Oświadczenie VIII Ogólnopolskiej Zbiórki RCŻ uzasadniające podjętą decyzję
stanowi załącznik do niniejszej Uchwały.

 

 

§4

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

 

 

 

Oświadczenie Ogólnopolskiej Zbiórki „Ruchu Całym Życiem”

z dnia 24 lutego 2007 roku

 

 

Druhny i Druhowie,

Instruktorzy Związku, członkowie władz ZHP!

 

To już dziewiąty rok od powstania Ruchu Całym Życiem. Zarówno wówczas jak i
przez te wszystkie lata wierzyliśmy, że Związek Harcerstwa Polskiego chce
być organizacją wychowawczą w prawdziwym sensie tego słowa, że chce być
zarówno do wewnątrz jak i na zewnątrz wyrazisty ideowo, że kurs ma
wytyczony, tylko wiele wiatrów bocznych – poczynając od zwykłej
ludzkiej niemocy, poprzez borykanie się z bagażem PRL-u, a kończąc na
politycznej poprawności – spycha go na mielizny.

 

Na naszej wierze zbudowaliśmy Ruch, który przez niemal 9 lat swego istnienia
skupił w swoich szeregach ponad 100 instruktorów. Ruch działał  tak, aby
zachęcać instruktorów do kreowania rzeczywistości, wspierać w odkrywaniu
harcerstwa na nowo, w końcu pomagać sternikom trzymać się właściwego kursu,
obranego przecież w 1990 roku, wspieranego autorytetem dha Stefana
Mirowskiego. Ruch Całym Życiem osobistym zaangażowaniem i przykładem swoich
członków i sympatyków pokazywał-  przede wszystkim innym instruktorom
– bo to na nich budujemy tożsamość ZHP – że można na serio,
całym życiem, profesjonalnie i dojrzale traktować harcerstwo. Czy mieliśmy
patent na dobrą jakość? A może patent na prawdę? A może jedyną właściwą
odpowiedź na pytanie: jaki ZHP?

Nie i nigdy tak nie twierdziliśmy. Zawsze cieszyliśmy się z każdego, nawet
zupełnie z nami nie związanego, dobrego działania na rzecz Związku. Z
każdego prawego i prawdziwego instruktora – choćby był naszym
krytykiem. Z każdej poważnej rozmowy i konfrontacji – bo to w końcu w
ogniu dyskusji wykuwają się najcenniejsze kształty.

 

Jest rzeczą oczywistą, że najbardziej motywowała nas do pracy działalność
tych wszystkich harcerskich drużyn i środowisk, które po prostu –
mówiąc kolokwialnie - robiły dobrą, harcerską robotę. W wielu z nich działo
się tak – dzisiaj nie boimy się zasugerować takiej tezy –  bo
otaczały się one szczelnym kokonem i nie chciały zbyt wiele wiedzieć o tym,
co się w ich macierzystym Związku dzieje.

 

Ale tych wartościowych działań, ludzi, środowisk nie przybywa w ZHP. Od lat
tendencja jest raczej odwrotna. Nie przybywa nam przyjaciół poza Związkiem.
Nie przybywa znaczenia naszemu Związkowi w kraju, w większości miast i
miejscowości. Nie przybywa pozytywnych publikacji prasowych. Nasz wizerunek
jest coraz bardziej nijaki, rozmyty. Nasze działania coraz słabsze i mniej
widoczne. Nasza rola wychowawcza jako organizacji jest coraz mniejsza

 

Nie widzimy, aby kolejne zjazdy ZHP były milowymi krokami do przodu –
w naszej ocenie od kilku lat –  Związek Harcerstwa Polskiego ideowo,
organizacyjnie i merytorycznie nie rozwija się zgodnie z naszymi
oczekiwaniami.

 

 

Co to wszystko ma wspólnego z Ruchem Całym Życiem? 100 instruktorów to dużo
– zwłaszcza jeśli większość z nich to harcmistrzowie. Był to z
pewnością słyszalny głos środowiska, jest to znaczący merytoryczny wkład w
dokumenty obowiązujące obecnie w Związku między innymi:  System Metodyczny
ZHP, System Stopni Instruktorskich, Program Ekonomiczny ZHP czy Strategię
Rozwoju ZHP.  Były to – na przestrzeni kilku lat – dobre
konferencje, których wnioski zawsze były w Związku szeroko komentowane i
które niemal w całości wprowadzane były do związkowych dokumentów,  kursy
szkolące instruktorów w całej Polsce, w tym jedyne w ZHP kształcenie
harcmistrzów,  pierwsze dyskusje o kierunku rozwoju ZHP przygotowujące już
do Zjazdu w 2001r, „Gra w ruchu” oraz wiele innych, często
lokalnych działań. Rozpropagowaliśmy w Związku zwyczaj szerokich,
instruktorskich konsultacji. Organizowane przez nas imprezy, otrzymując
wysokie oceny uczestników, podnosiły standardy organizacyjne. Rozniecaliśmy
w instruktorach (również w sobie) poczucie odpowiedzialności za Związek.
Zawsze reagowaliśmy na to, co się w ZHP działo, braliśmy czynny udział w
życiu organizacji, czuliśmy się i chcieliśmy być za nią odpowiedzialni.

 

Ale jak się okazało, to za mało, żeby praktycznie zmienić oblicze tak
wielkiej organizacji. Nie chcemy budować  mitu współczesnego Syzyfa.

Nie widzimy rzeczywistych zmian w Związku. Nie widzimy powiększania się
potencjału jakości i ideowości w ZHP. Nie widzimy szans na realizację
Strategii ZHP przyjętej przez ostatni Zjazd, Programu Ekonomicznego i wielu
innych dobrych dla Związku dokumentów, które miały dać podłoże do
dynamicznych zmian w naszej organizacji. Widzimy za to ciągły proces
degradacji idei, który po równi pochyłej niezmiennie i po kawałku spycha ZHP
w dół. Dlatego nie widzimy sensu i celu dalszego istnienia Ruchu Całym
Życiem, który jak pokazała historia nie był wystarczająco skutecznym
sposobem zmieniania ZHP.

 

Dziś przyszło nam zapytać, czy przypadkiem część środowisk podejmując w 1990
roku decyzję o utworzeniu alternatywnych organizacji - nie miała racji Może
po prostu Związku Harcerstwa Polskiego uzdrowić się nie da, choć nie zmienia
to faktu, iż część z nas zostaje w ZHP dokończyć swoją misję i wypełnić
obowiązek wychowania następców do funkcji, które na różnych szczeblach
organizacyjnych wciąż pełnią.

 

Dziękujemy wszystkim, których spotykaliśmy na harcerskich drogach, z którymi
się zgadzaliśmy lub spieraliśmy, ale którzy tak czy inaczej byli
wiarygodnymi instruktorami i działali dla dobra Związku Harcerstwa
Polskiego.

 

Czuwaj!

 

 

 

Instruktorki i Instruktorzy Ruchu Całym Życiem

 

 

 

 


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj