Re: Re[8]: [Czuwaj] uchwały zjazduiwykładnia NSH
Grzegorz Całek
g.c w onet.pl
Śro, 6 Cze 2007, 13:27:05 CEST
| Właśnie że nie podał
|
| Czesław
Czesiu!
Argumenty padały dwojakiego rodzaju.
Po pierwsze: że nie ma pojęcia członka władzy jaką jest Zjazd - w
odróżnieniu od członka komendy, KR czy SH.
Można to wywodzić czysto językowo z analizy zapisów Statutu ZHP, np.:
* par. 38 mówi o zasadach wyboru władz w ZHP, a par. 39, że postanowienia
par. 38 stosuje się odpowiednio do wyboru delegatów na zjazd ZHP - a więc
pada słowo "delegaci", a poza tym gdyby to była władza analogiczna, to nie
byłby potrzebny par. 39;
* par. 41 i 42 znów posługuja się pojęciem delegata;
* par. 66 ust. 1 mówi o uczestnikach zjazdu (delegaci, kom. chorągwi, GK-a
i Przwewodniczący)
* par. 66 ust. 3 wskazuje wyraźnie, że nie mamy do czynienia z typem
władzy jak komenda, KR czy SH, ale jedynie z reprezentacją będącą
klasycznym wzorem demokracji przedstawicielskiej: "Delegaci na Zjazd ZHP
wybrani w hufcach lub rejonach hufców zachowują ważność mandatów do czasu
zwołania następnego zjazdu zwykłego ZHP, mając prawo udziału z głosem
decydującym w zjazdach nadzwyczajnych ZHP zwoływanych w trakcie kadencji."
* par. 83 mówi posługuje się pojęciem nie członka władzy, ale "osób
uczestniczących w zjeździe z głosem decydującym".
Po drugie: argumenty dot. czasowego charakteru władzy - wspomniany par. 66
ust. 3 wskazuje wyraźnie, że zjazd ma charakter czasowy (inaczej nie
byłoby sensu mówić o zachowywaniu mandatu). Zresztą to akurat jest chyba
oczywiste, że Zjazd ZHP jest najwyższą władzą TYLKO WTEDY, kiedy obraduje.
Więc gdyby nawet przyjąć, że nie przekonują Cię argumenty wcześniejsze, to
konkluzja byłaby taka, że ktoś jest członkiem władzy, ale przestaje nim
być z chwilą zamknięcia Zjazdu. Warto zwrócić uwagę, że teraz, czyli kilka
dni po zakończeniu Zjazdu nadzwyczajnego, nikogo nie nazwiemy już
uczestnikiem zjazdu, ale delegatem na zjazd - bo zachowuje mandat. Co
potwierdza tezę o temporalności.
No a po trzecie można byłoby się odwołać do teorii demokracji
przedstawicielskiej, ale to byłaby już dyskusja bardziej z zakresu
politologii czy nauki administracji. Więc mogłoby to być niestrawne.
Pozdrawiam!
GC
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj