[Czuwaj] tylko wspópraca

Tomasz Kazubski dalkow w poczta.onet.pl
Pon, 18 Cze 2007, 00:45:56 CEST


kogo mamy na arenie?

- z jednej strony przedstawicieli Korpusu Komendantów, którzy zostali wybrani przez Zjazd ZHP na funkcje w Głównej Kwaterze, którzy będąc przedstawicielami chorągwi, nie potrafili obsadzić wolnych wakatów w GK-ce i mają problemy kadrowe, szczególnie z szeroką kadrą społeczną i to taką z dużym doświadczeniem, przez co bieżąca praca kuleje; na dodatek przedstawiciele własnego "środowiska" mają duże problemy w relacjach z chorągwiami, nie mają na nich wpływu - m.in. dot. składek i bieżącego przesyłania "raportów finansowych" lub ich zupełny brak

- z drugiej strony mamy Ideowców, wybranych do Rady Naczelnej, którzy dużo mówią, ale nie potrafią się dogadać i stworzyć dużej siły, jakaś część z nich jest z Chorągwi Stołecznej, chcą zmieniać ZHP, ale nie potrafią zmienić własnego podwórka, na które tak bardzo narzekają

no i mamy Zjazd w środku wakacji, prawdopodobnie z ruletką wydarzeń

opcja 1.
nowy Naczelnik wywodzi się z Korpusu Komendatów, bardzo prawdopodobny scenariusz biorąc pod uwagę, że kandydat może być wystawiony przez Korpus, ale nie mieć nic wspólnego z obecnym składem, więc nadal może liczyć na ponad 100 głosów wśród delegatów, skład Rady Naczelnej jest nie do obronienia, wynika to ze statutu, który w § 68 ust. 1 mówi: "szczegółowy zasady wyboru [członków Rady Naczelnej] określa każdorazowo Zjazd ZHP", więc może być tak ustalona, że mało kto zostanie wybrany z obecnego składu

co się zmieni?
zawsze ma się nową kartę na początku, ale jeżeli Zjazd jest za 6 tygodni, to mało co można stworzyć, aby dobrze działało, więc pewnie zmieni się skład w postaci nowego Naczelnika i tych spośród członków Głównej Kwatery, którzy potrafią jeszcze pracować w takich warunkach jak obecnie lub nie mają do czego wrócić

opcja 2. 
jakimś cudem ze względu na termin i pod warunkiem, że nie będzie więcej kandydatów spoza Korpusu Komendantów ( przez co nie rozłożą się głosy opozycji na 2 kandydatów ) zostanie Naczelnikiem ktoś z Rady Naczelnej, na pewno nie jest to możliwe przy normalnym układzie sił, może się to wydarzyć tylko ze względu na termin wyboru

co się zmieni?
nowa Główna Kwatera przejmie ZHP z dużymi długami, a może i jeszcze większymi ( oby nie ) po Kielcach,

Koprus Komendantów blokuje prace Głównej Kwatery, nie przesyła składek, stosuje ostracyzm w stosunku do działań Głównej Kwatery, tym bardziej że mają autonomię prawną i finansową, w najlepszym wypadku mamy znów nowy Zjazd Nadzwyczajny, w najgorszym razie Główna Kwatera de facto staje się "18-tą Chorągwią", chorągwie uzyskują całkowitą niezależność, ZHP zaczyna istnieć jako 15-17 stowarzyszeń, być może z czasem stworzy się nadbudówka w postaci Federacji - to czarna wizja

ale jest jeszcze kwestia "odzyskiwania" majątku przez chorągwie, po otrzymaniu osobowości prawnej i dlatego chorągwiom zależy na jak najszybszym i bezproblemowym odzyskaniu majątku

czy gdzieśkolwiek na świecie istnieje sytuacja w której ideowcy mają większość i są przy tym stanowczy i bezkompromisowi w swoich poglądach?
nie znam takiej sytuacji

może lepiej byłoby zacząć współpracować, może lepiej wzorować się na bardzo dobrze działających rozwiązaniach szwajcarskich ( tych państwowych ) lub nowych rozwiązaniach francuskich ( również tych państwowych ), a nie bawić się w polską scenę polityczną, gdzie ideowcy z powodu niskiego poparcia są zawsze w mniejszości lub znikają ze sceny 

jak zwykle prawda leży gdzieś po środku

może lepiej jest współpracować z Korpusem Komendatów, niech oni mają Naczelnika, a Ideowcy mają z-cę i większość członków Głównej Kwatery i niech oni pokażą, że potrafią pracować przy pustej kasie

większość problemów w ZHP rozbija się o pieniądze i pustą kasę, jeżeli byłby pieniądze, to obecna GK-a również pracowałaby o wiele, wiele lepiej

bez chorągwi i Korpusu Komendantów nic nie da się zrobić

a NGO'sy opierają się coraz to bardziej na profesjonaliźmie, przynajmniej te duże lub specjalistyczne

jeżeli w tej chwili podstawowy pracownik w GK-ce zarabia np. 1500pln netto, to przy obecnym wzroście płac i prawie naturalnym poziomie bezrobocia w Warszawie, za niedługo będzie trzeba płacić co najmniej 2000pln netto albo więcej, chyba że będzie się zatrudniać mało wykwafilikowanych pracowników, a budżet tego nie wytrzyma

może warto wynając następne skrzydło GK-i, a na pracowników zatrudniać wybitnych instruktorów z "prowincji" i zatrudniać ich on-line, mamy XXI wiek, mniej potrzebuje na godne życie pracownik w Koziej Wólce niż ktoś z Warszawy, ceny inne

zacznijcie współpracować, bo sami niczego nie zmienicie i zrozumcie racje obu stron, a prawda leży po środku

Tomasz Kazubski


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj