[Czuwaj] Krzyz harcerski - c.d.

Aleksander Senk senk w post.pl
Czw, 3 Kwi 2008, 14:48:16 CEST



Szumyk <szumyk w gmail.com> napisał(a):
> seascout w o2.pl pisze:
>> A teraz, dlaczego tak.
>>
>> Ja jestem za tym by dzielić się Krzyżem z innymi organizacjami. Nie
>> rozumiem tego, dlaczego oni akurat chca używać naszej odznaki, ale skoro 

>> mają jakieś powody - to dlaczego nie. Seascout
>>
>>
> I to jest właśnie cynizm - nie wiesz dlaczego ZHR chce używać krzyża
> harcerskiego ? Nie rozśmieszaj mnie.

Ja nie wiem, czy to jest cynizm, czy też zwykły brak wrażliwości.
Wrażliwość chłopaka z robotniczej Łodzi, chyba nie jest mniejsza niż 
chłopaka z warszawskiego Czerniakowa (ojczyzny Grzesiuka) i chyba nie 
powinien mieć on problemów z wyobrażeniem sobie takie sytuacji:
Grupa ludzi głęboko wierzy w pewien zbiór zasad etycznych, obywatelskich, 
wychowawczych, które znalazły swój wyraz w ruchu harcerskim i organizacji 
ZHP.
Grupa ta bardzo szanuje ludzi, którzy wychowani na tych zasadach za wolność 
ojczyzny (wartość także przez nich cenioną) gotowi byli ponieść najwyższa 
ofiarę. Utożsamiają się z nimi, spotykają, pomagają, traktują jako swoich 
mentorów.
Niestety – strukturę organizacyjną stworzoną na potrzeby realizacji tych 
zasad i symbole samych zasad zawłaszcza partia komunistyczna. Partia 
cynicznie wykorzystując zaufanie społeczne i popularność, jakim był darzony 
ZHP wykorzystuje do propagowania swojej idei.
Budzi to sprzeciw tych ludzi. Starają się walczyć o przywrócenie zasad i 
metody, w które tak wierzą. Nie udaje się to. Przegrywają.
Gdy pada monopol partii, gdy pojawia pluralizm, wobec pozostawania ZHP w 
starym systemie i niechęci powrotu do dawnych zasad (etycznych, 
obywatelskich, wychowawczych) podejmują decyzję o utworzeniu nowej 
organizacji, w której wreszcie mogą otwarcie realizować i przekazywać swoim 
następcom zasady w które wierzą. Mogą się także cieszyć tym, że stare 
symbole znowu wyrażają treści, dla których zostały stworzone. Cieszą się z 
szeroko rozumianego autentyzmu, który jest dla nich niezwykle ważny.

Myślicie, że tacy ludzie nie mają równego prawa do tego symbolu?
Że powinni prosić o możliwość jego używania?
Nie rozumiecie czemu nie stworzyli sobie nowego symbolu, gdy odeszli?

Naprawdę nie chce mi się w to wierzyć!


Piotrze,
twierdzisz, ze gdyby nie ich decyzja o odejściu, to w dzisiejszej GK 
zamiast dh. Woźniaka byłby dh. Marabut.
Ja zaryzykuję tezę, że gdyby nie ich decyzja, to dzisiejsza GK składała by 
się z samych druhów Woźniaków.
Czemu?
Myślę bowiem, że nie da się zbyt długo pracować wspólnie z ludźmi, których 
się nie szanuje z powodu ich zakłamania, którzy przez lata utrudniali Ci 
pracę, którzy wreszcie donosili do Ciebie na SB…
A przecież dla wielu starszych instruktorów ZHR taka właśnie była 
alternatywa… Odejść, albo pracować z takimi ludźmi. To u nas chodziła 
czarna legenda, że poszło o stołki…

Bliska jest mi też nieco zaskakująca idea, że istnienie ZHRu pomogło w 
samooczyszczaniu (niestety – jeszcze nie samooczyszczeniu) ZHP. Konkurencja,
 dobre wzorce…



Szumych napisał (a Seascout mu przytaknął)
> Generalnie odpływam już od harcerstwa ale moim zdaniem sprawa jest
> idiotyczna i tu się zgadzamy trzeciorzędna dziś :)


Ale skoro jest idiotyczna i trzeciorzędna, to czemu wzbudza tyle emocji?

Mówi się, że polityka to sfera symboli.
Jeżeli chcemy zacząć na serio współpracować z Zerem i mieć w nim partnera, 
jeżeli postanowiliśmy przestać traktować ich paternalistycznie jako „braci 
mniejszych”, „braci odłączonych” itp., to może warto okazać szacunek ich 
postawie oddaniu harcerskim ideałom i przestać baczyć na uregulowania 
prawne i otworzyć się na ich wrażliwość?
Może podzielenie się prawami do KH będzie dobrym tego symbolem?



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj