Re: [Czuwaj] Gra terenowa dla wędrowników

[Grzegorz Skrukwa]

----- Original Message -----
From: "Piotr Kowalczewski" <programowiec w zhpwidzew.pl>
> [Żeby nie zaśmiecać listy -- poproszę o odpowiedź na prv.]
> Szukam pomysłów (materiałów, konspektów) na grę terenową dla wędrowników.
> Być może braliście udział albo organizowaliście jakąś oryginalną, ciekawą
> grę terenową i zechcielibyście się tym podzielić. Szczególnie zależy mi na
> grach spełniających takie warunki techniczne: 30-40 osób, las z dostępem
do
> jeziora, dzień, czas trwania: 3-4 godziny. Nie pogardzę jednak żadnym
innym
> pomysłem, nawet zupełnie innym :).
>
> z góry dziękuję i pozdrawiam,
> Piotrek Kowalczewski

Miało nie być na listę ale może się przyda i innym

Poszukaj broszurki "Szkoła harców" Pawła Wieczorka, wydanie podziemne z lat
80-tych,
Może się uda gdzieś Tobie znaleźć np. na allegro. To wciąż chyba najlepsze
wprowadzenie do organizowania gier terenowych dostępne po polsku. Gry
znajdujące się w IV dziale ("wódz") to gry zakładające działanie w terenie
kilku zastępów realizujących różne zadania. Nie są to biegi polegające na
bieganiu zastępu od punktu do punktu i realizowaniu tam różnych konkurencji,
tylko gry taktyczne we właściwym sensie typu obrona granicy, przedarcie się
przez granicę, itd, , się nadają do tego o czym piszesz, pod 3 warunkami:
1) fabułę należy dopasować do potrzeb i zaintreresowań wędrówników
2) maksymalnie nasycić "gadżetami tehcnicznymi" w miarę możliwości (np.
radiotelefony, świece dymne)
3) wymierzyć czas i odległości by gra nie skończyła się za szybko ani za
późno

Mimo wszystko najlepsza nawet gra terenowa może "nie wyjść" jeżeli zastępy
nie mają umiejętności poruszania się po terenie, orientacji i zmysłu
taktycznego. Może się zamienić w bezsensowne szwendanie się po leśnych
dróżkach. Zależy jakich masz ludzi i co z nimi wcześniej robviłeś w
drużynie.
Jeśli potrzebujesz czegoś co jest w sumie może mniej rowijające i ambitne,
ale się sprawdzi zawsze to proponuję zrobić coś, co często jest nazywane
"grą" choć nie do końca nią jest, wspomniany wyżej bieg w którym zastępy
biegają z punkty do punktu i realizują różne zadania. Żeby jednak się to
różniło od standardowego oklepanego "harcerskiego biegu terenowego" trzeba
się postarać, żeby konkurencje były jak najciekawsze, widowiskowe i
zajmujące. I otoczone jakąś fabułą, tak by wynik był namacalny, najlepiej
zerojedynkowy - albo zastępowiu się uda zdobyć kolejny klucz na kolejnmym
punkcie albo nie.
Dobrym wzorcem jest słynne widowisko tv "Fort Boyard" które będzie od
jesieni w TVP w wersji polskiej (Roman Polko za udział w tym już wyleciał z
BBN ;-). Dla mojej drużyny kiedyś wielkie źródło inspiracji. Oczywiście nie
wszystko da się zrobić w realiach harcerskich tak jak w tamtym programie
(np. raczej nie będziesz mieć do dyspozycji żywych tygrysów;-) ale można się
tym inspirować.
W skrócie "Fort Boyrad" to turniej w którym kilka kilkuosobowych zespołów
rywalizuje na terenie starej fortyecy by zdobyć klucze do skarbu. Wykonują
przy tym różne sprawnościowe zadania. W realiach harcerskich zależnie od
tegoi jaki masz sprzęt, ludzi i umiuejętmności można zrobić np., ns.
zadania:
1) wyławianie bojek z jeziora (robisz bojki np. z butelek 1,5 l,
zakotwiiczonych za pomocą sznurka i kamienia, kilka-kilkanaście metrów od
brzegu, w bojkach są klucze czy inne fanty, aby wyłowić bojkę trzeba wejść
do wody po pas czy głębiej - zależnie od pory roku, dostęponego akwenu itd,)
2) rejs do bojki - jak wyżej ale bojka jest kilkadziesiąt metrów od brzegu,
trzeba do niej dopłynąć pontonem
3) zestrzeliwanie baloników z łuku czy inne zadania łucznicze
4) lornetka i wypatrywanie fantów ukrytrych w odległości kilkadziesiąt m,
mogą być dodatkowo zamaskowane
5) odpiłowanie za pomocą piły ogrodniczej na kiju fantów zawieszonych na
uschniętych gałęziach na drzewie
6) wyławianie fantów zatopionych na dnie akwenu
7) mosty linowe, wspinaczka po drabince sznurowej itd.,
8) wykrywcacz metali
9) labirynt
itd.


pozdr
GS