[Czuwaj] Re:Po Jamboree
Marcin Wojtczak
majcin w autograf.pl
Wto, 1 Sty 2008, 22:19:51 CET
ponieważ to ja pisałem o Urzędzie Skarbowym, więc dokładniej napisze o
co mi chodziło.
Ja cały czas nie mogę zrozumieć kogoś, kto pozbywa się uczciwie
zarobionych kilkuset tysięcy złotych w tak lekkomyślny sposób.
A ponieważ robią to osoby sądząc z różnych hm i HR przy nazwiskach
ukształtowane przez harcerstwo, to uważam to za porażkę harcerskiego
wychowania.
W końcu jednym z jego celów jest wprowadzanie do świata wartości i
kształtowanie jego hierarchii.
I dlatego należy uczyć, że istnieję rzeczy, dla których warto się
poświecić, aż do ofiary własnego życia włącznie. Tylko, że owo
poświęcenie powinno być adekwatne do wartości.
I mamy druha, który poświęca oszczędności życia (może się mylę, ale nie
znalazłem żadnego z pożyczkodawców na liście 100 najbogatszych Polaków,
więc wnioskuję, że była to dla nich bardzo duża kwota). Próbuję znaleźć
cel tego poświęcenia i okazuje się, że nie jest to ratowanie czyjegoś
życia, zdrowia lub wolności, ani obrona jakichś fundamentalnych
wartości, tylko wysłanie na wakacyjną wycieczkę 300 harcerzy więcej.
Wiem, nie była to zwykła wycieczka, tylko wyjazd na jubileuszowe
Jamboree. Więc zapytam, czy wyjazd tak licznego kontyngentu, dał w skali
związku jakiś wyraźny impuls rozwojowy, czy jego pozytywny efekt
wykracza poza środowiska, które w nim uczestniczyły?
Może ktoś mi powie, że na tym polega braterstwo. Gdyby moja siostra
potrzebowała pieniędzy na ratującą życie operację, bez wahania oddałbym
jej wszystkie swoje oszczędności, ale nie zrobiłbym tego żeby mogła w
wakacje pojechać na Wyspy Kanaryjskie.
Dlatego właśnie nie rozumiem postawy druhów, którzy tak lekkomyślnie
wydali swoje pieniądze i myślę, że jest to postawa bardzo daleka od tej,
jaką należy wśród harcerzy propagować.
A z całej sytuacji wypływają, moim zdaniem takie wnioski:
1. Fundację należy jak najszybciej (po odzyskaniu tej części długu,
którą da się odzyskać) zlikwidować, bo przydatność takiej jednostki
zadłużonej po uszy i bez majątku jest żadna, bo nikt rozsądny nie
powierzy jej pieniędzy, z uwagi na ryzyko wydania ich niezgodnie z
przeznaczeniem, na spłatę długów. Mam nadzieję, że nie ma ona statusu
OPP, bo jeśli jest inaczej, to do chwili likwidacji, co roku będziemy
obwieszczać światu, że harcerze AD2007 zorganizowali sobie wycieczkę do
Anglii i do tej pory nie ma kto za to zapłacić.
2. Osoby, które tak lekko traktują swoje pieniądze, tym bardziej nie
powinny gospodarować naszymi wspólnymi funduszami i dlatego należy
przypilnować, żeby w ramach ZHP nie pełniły już funkcji związanych z
działalnością finansową.
3. Po wykonaniu powyższych zaleceń o całej sprawie jak najszybciej
zapomnieć, ewentualnie po utajnieniu danych osobowych pozostawić jako
przestrogę dla wszystkich planujących finanse dowolnych przedsięwzięć.
Marcin Wojtczak
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj