[Czuwaj] w jakim kierunku konsekwentnie zmierza ZHP?
Paweł Dobosz
pavveldobosz w gmail.com
Czw, 26 Cze 2008, 12:06:50 CEST
Na początek cytat z ostatniej "Pobudki":
"Na końcu jeszcze jedno spostrzeżenie. ZHP konsekwentnie zmierza ku modelowi
organizacji scoutowej, ze wszelkimi tego konsekwencjami. Jest to pewna
droga. Moim zdaniem bardzo dobra dla tej organizacji. Niemniej uważam, że w
Polsce jest jeszcze miejsce dla dużej, masowej organizacji harcerskiej, a w
tej roli chętnie widziałbym ZHR".
Radosław Tymiński, były instruktor ZHR
(
http://www.pobudka.org.pl/pl/index.php?option=com_content&task=view&id=524&Itemid=39
)
W wypowiedzi tej zawarte są przynajmniej trzy ciekawe i warte komentarza
myśli.
Pierwsza myśl.
Zdaniem autora, organizacja scoutowa i harcerska to dwa różne rodzaje
organizacji. W sytuacji więc, gdy ZHP przeistoczy się w końcu z organizacji
harcerskiej w organizację scoutową (a tak wróży autor), to w rezultacie
jedyną dużą, masową organizacją harcerską może stać się ZHR. Tu komentować
specjalnie nie będę, ale myślę, że wątek zainteresuje m.in. zwolenników
spiskowej teorii "co się stanie, jak ZHP podzieli się z ZHR krzyżem
harcerskim".
Druga myśl.
Zdaniem autora, ZHP zmierza ku modelowi organizacji scoutowej. Jest to
ciekawe spostrzeżenie, zważywszy chociażby na decyzje ostatniego Zjazdu
Programowego, czy działania podejmowane przez aktualne władze ZHP. Moim
zdaniem na podstawie tego, co ZHP oficjalnie prezentuje na zewnątrz w żaden
sposób nie można wyciągać wniosków, że ideowo-metodycznie (bo o to chyba
chodzi) ZHP przeistacza się w organizację o bardziej scoutowym niż
harcerskim charakterze. Skąd więc takie wnioski?
Trzecia myśl (moim zdaniem najciekawsza).
Zdaniem autora, ZHP KONSEKWENTNIE zmierza ku modelowi organizacji scoutowej.
Tego to już zupełnie nie rozumiem. Nie wiem, gdzie autor (nawet
jeśli zaobserwował gdzieś przejawy scoutowienia ZHP) widzi tę konsekwencję.
Moim zdaniem konsekwentne to może są poszczególne grupy w ramach ZHP, ale na
pewno nie cała organizacja. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to wniosek, że
jako konsekwencję rozumie autor wypadkową różnych prądów, nurtów, które
próbują kształtować oblicze ZHP.
Problem w tym, że dla mnie taka wypadkowa to nie to samo co "konsekwentnie
zmierza".
Moim zdaniem, ZHP jako całość nie zmierza dzisiaj konsekwentnie w żadnym
konkretnym kierunku. Są oczywiście grupy, które próbują taki kierunek nadać
(przynajmniej werbalnie), ale żeby cała organizacja KONSEKWENTNIE
zmierzała ku temu czy innemu modelowi to tego, jak na razie, nie udało mi
się zaobserwować.
Mógłbym w tym miejscu zakończyć swą wypowiedzieć. Jest jednak jeszcze jednak
kwestia, które nie daje mi spokoju. W tym samym bowiem artykule, autor
krytycznie ocenia własną organizację - ZHR, trafnie identyfikując, moim
zdaniem, słabe strony współczesnego harcerstwa i to jak to się może skończyć
("czy ZHR będzie istnieć za 50 lat"). Takie podejście podnosi wiarygodność i
obiektywizm jego oceny ZHP. To każe jeszcze raz zastanowić się dlaczego
autor tak, a nie inaczej opisał kierunek, w jakim zmierza ZHP.
Co więc świadczy o tym, że w oczach byłego instruktora ZHR, ZHP staje się
organizacją scoutową (a tym samym przestaje być organizacją harcerską). O
jakie konkretnie atrybuty harcerskości, które jak rozumiem ZHP stopniowo
traci, chodzi? Ciekaw jestem waszych opinii.
pozdrawiam,
Paweł
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj