[Czuwaj] biuro wszelkiego pocieszenia
seascout w o2.pl
seascout w o2.pl
Śro, 3 Wrz 2008, 17:03:26 CEST
Dyskusja o wyzszosci ruchu nad organizacja (czy odwrotnie) przypomina mi dyskusje nad wyższościa jednych swiąt nad drugimi.
Bez ruchu nie ma organizacji. Bez organizacji nie ma ruchu.
Bo skoro tak dobrze bez organizacji, to po co nam ZHP? Dlaczego składamy Przyrzeczenie akurat na te rote a nie na inną? Czy naprawdę byłoby lepiej, gdyby każda druzyna (ba, harcerz!) czujacy, ze jest w ruchu (bo bez organizacji jak to sprawdzić?) mógłby sobie składać takie Przyrzeczenie jakie by mu sie podobało, zgodnie z jego odczuciem, czy jest to rota bedąca jeszcze w obrębie ruchu harcerskiego czy nie?
Czy byłoby dobrze, gdyby kazdy harcerz sam okreslał sobie instrumenty metodyczne?
Dla mnie to jest podejscie naiwne. Żeby nie powiedzieć romantyczne :) :)
Wcale nie uważam, że organizacja ma prymat nad ruchem. Ale bez niej, nie ma ruchu... Organizacja jest jak kosz pod balonem ruchu :)
Albo jeszcze lepiej, jak żaglowiec, gdzie kadłubem jest organizacja a zaglami ruch (idea). Bez żagli, żaglowiec przestaje byc zaglowcem. Ale bez kadłuba idee sobie luźno fruwają nie dając nikomu nic :)
Więc proponuje zakończyc ten spór, bo ściezka prowadzi do nikąd.
Duzo ciekawszy wydał mi sie temat podsumowania roku od Zjazdu. W ZHP, nie tylko w GK.
Seascout
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj