Re: [Czuwaj] Czy zespół statutowy chce pozbawić drużynowych czynnego prawa wyborczego ?
Michal Gorecki
g00rek64 w gmail.com
Czw, 9 Kwi 2009, 22:43:55 CEST
W dniu 9 kwietnia 2009 21:39 użytkownik Maciej Syska
<msyska w czarna13.pl> napisał:
> Na jakie problemy organizacji w odniesieniu do modelu zarzadzania odpowiada
> projekt zespolu statutowego, ograniczajac prawa wyborcze druzynowych? Czy
> problemem ZHP jest nadreprezentacja mlodych instruktorow i druzynowych (w
> tym tych bez stopni) we wszelkich wladzach? Czy problemem jest zbyt wysoki
> udzial "mlodziezy" w decydowaniu o losach ich organizacji? Czy maja oni zbyt
> duzy wplyw na kierunki rozwoju organizacji, na program? Jaka jest struktura
> wiekowa władz i delegatów na zjazd zhp?
Maciek pośrednio przypomniał mi o jednej rzeczy.
Kiedy objąłem obowiązki komisarza, ówczesny statut był już
zatwierdzony. Niestety z różnych powodów WOSM go nie dostał.
Dostarczyłem dopiero przetłumaczoną wersję na konferencję w Słowenii.
Tam też poprosiłem o wytyczne - jak organizacja członkowska powinna
pracowac nad statutem - wysyłac projekty, czy informować o uchwaleniu?
Oczywiście WOSM nie może nic narzucać, więc delikatnie powiedziano mi,
że owszem można przysłać statut PO uchwaleniu, ale jeśli będzie w nim
coś bardzo sprzecznego z założeniami skautowymi to WOSM może w różny
sposób naciskać żeby go zmienić. Więc WYGODNIEJ jest wysłać projekt
wcześniej (co niestety wiąże się z jego przetłumaczeniem).
Wiem też że jednym z "koników" WOSMu wobec nas jest właśnie udział
młodych w zarządzaniu organizacją, a raczej jego brak. Jako że nikt
spoza ZHP nie rozumie dualizmu instruktor / funkcyjny (czyli próba
instruktorska/przeszkolenie, o czym dopiero co dyskutowaliśmy), WOSM
odbierze tą zmianę jako zabranie głosu najmłodszym
instruktorom/funkcyjnym organizacji. A to NIE MA SZANS przejść, bo tu
wyczerpaliśmy już wszystkie karty "WYJŚCIE Z WIĘZIENIA", czy tam
Jokery jak kto woli.
Ja wiem, że często odzywają się głosy - takie trochę tradycyjne,
polskie, szlachciurskie - a na co nam oni, jak tylko wymagają, szable
w dłoń, uwolnijmy się od nich! Ale w tym wypadku chyba to całkiem
uzasadnione, że tak się o nas troszczą. Bo to realny problem naszej
organizacji.
Tak więc takie rozwiązanie, oderwane choćby od oddzielenia funkcji
wychowawczych od niewychowawczych jednak do końca mnie nie przekonuje.
I może być niemożliwe do przepchnięcia...
g00rek
P.S. Jak widzisz Maćku sprowadzanie dyskusji na Czuwaju do obrzucania
się czymkolwiek przez jakiekolwiek wierzchołki to jednak spore
uproszczenie. Bo ta linia nie zawsze przebiega jasno i prosto. Życie.
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj