[Czuwaj] Program

Janusz Sikorski jsikorski w wp.pl
Nie, 1 Lut 2009, 12:39:53 CET


G00 napisał:

> To samo z centralnie pisanym programem. Kojarzy się od razu z
> "Fromborkiem". Czy tak musi być? Nie raz już pisałem że nie.
> "Program jest robiony w drużynach". To piękne hasło, niestety nie
> działa. Gdyby działało to na prawdę, czy my, czy ZHR mieliby więcej
> członków. Tak, zawsze pisałem o promocji, wizerunku, to ważne, ale tak
> na prawdę naszym "produktem" jest program i jeśli on będzie do niczego
> to nic nas nie uratuje (jeśli batonik w pięknym opakowaniu będzie
> niedobry to go więcej nie kupimy).
> Czemu nie działa? Dlatego że nie wszyscy potrafią tworzyć dobry
> program , spójrzmy wreszcie na to trzeźwym (sic!  ) okiem. Po prostu
> nie wszyscy drużynowi potrafią stworzyć program ciekawy, odpowiadający
> na potrzeby, kształcący, itp, itd. Wiem, wiem, wierzę w nasza Metodę,
> ale kurcze nie oszukujmy się, 19 latek z Koziej Wólki (pozdrawiam
> mieszkańców) czy nawet Warszawy często nie będzie w stanie tego
> wymyślić i koniec, kropka.

Michał. Drużyna w której drużynowy tworzy program TO ZŁA DRUŻYNA.
Program pracy w drużynie musi być zawsze wypadkowa programów członków  
drużyny. To alfabet metody harcerskiej.
Z GK oczekiwać powinniśmy propozycji programowych którymi możemy wzbogacić  
pracę w drużynach ale przede wszystkim tych "elementów programu"
jakimi są instrumenty metodyczne. One mają pomagać w budowaniu  
indywidualnych programów dzieci. I one powinny być na bierząco. To samo  
oczywiście dotyczy sprawności. Od tego jest GK. A program ma być tworzony  
w drużynach.

> My tak się zafiksowaliśmy, że wolimy czasami GORSZY program wymyślony
> przez drużynowego, niż LEPSZY gotowiec. Czemu? Czy nie najważniejszy
> jest "dzieciak"?
> ***

Jak wyżej... Jeśli program jest wymyślony przez drużynowego to wielki błąd.

Prawda jest taka że mamy kompletnie powalony system kształcenia kadry.  
Począwszy od systemu stopni instruktorskich poprzez kursy drużynowych i  
ich standardy, system OKK i całą resztę.
Mamy coś nieudolnie naśladującego system awansu zawodowego nauczycieli...  
Po prostu porażka. Jakie kształcenie, tacy drużynowi. I później zostawia  
się ich z prowadzeniem drużyny podczas gdy nie mają zielonego pojęcia o  
ramie programu, zamierzeniach wychowawczych, procesie powstawania programu  
w drużynie i całej reszcie. To pierwsze podstawowe kroki. A propozycje  
programowe z GK-i ? Owszem, przydałyby się. To GK powinna mieć całościowy  
ogląd sytuacji wychowawczej w drużynach i powinny wówczas byc tworzone  
propozycje w tematach które kuleją bądź na które jest szczególne  
zapotrzebowanie. Ale na razie to GK nawet nie wie ilu nas jest a co  
dopiero jakie są braki w programach drużyn. Trzeba stworzyć system  
przepływu informacji co mam nadzieję już jest w trakcie.
Zgadzam się Michale że człowiek od programu w GK to ważna sprawa ale to  
czym winien się zajmować w pierwszym rzędzie chyba nas różni :)

Pozdrawiam

sikor

ps.
tak sobie pomyślałem, że braki w zakresie podstawowej wiedzy o  
programowaniu pracy drużyny są tak wielkie, że w najbliższym HR coś na ten  
temat trzeba napisać. Już dziś zapraszam.
Program jest naprawdę wokół nas i niesie go ze sobą życie...


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj