Re: [Czuwaj] Gra w białą kartkę

Piotr Kołodziejczyk kip.kolodziejczyk w gmail.com
Wto, 3 Lut 2009, 13:26:30 CET


W dniu 3 lutego 2009 12:40 użytkownik Piotr Jurgielewicz
<niemy13 w wp.pl> napisał:
> Ale dlaczego wszystkie kontrargumenty sugerują istnienie świata czarno
> białego... albo jest super instruktor albo kolonia i spędzanie wolnego
> czasu.
> Czy nie można przyjąć, że w naszej organizacji (jak i wszędzie)
> występują silniejsze osoby i słabsze, z większym potencjałem i mniejszym.
> Niektórzy potrzebują więcej pomocy a inni mniej.
> Czy nie mogą obok siebie żyć i się wspierać dwa systemy - pewnych
> gotowych propozycji i korzystania z dorobku tych "silnych" oraz
> oczywiście "pusta kartka".
>

Po pierwsze nie ma swiata czarno-bialego. I nikt tego nie sugerowal.
Mowimy rozwiazanaich systemowych, ktore prowadza w roznych kierunkach.
Po drugie nikt nie mowil o dzieleniu instruktorow na dobrych i zlych
(hmm, a przynajmniej ja nie mowilem ;)) .
Spor dotyczy form wsparcia druzynowego i modelu zostawania druzynowym.
g00 i kilka innych osob jest zwolennikiem podejscia, ze przychodzi
czlowiek, co chce byc druzynowym, organizacja wyposaza go w gotowy
zestaw podrecznikow mlodego skauta, czyta go i robi druzyne. Idea ta
prowadzi do takiego modelu, ze praca z druzyna nie powinna byc
trudniejsza, niz zainstalowanie i odpalenie UBuntu z plytki
instalacyjnej, albo telefonu z pakietem startowym*.

Ja uwazam, ze wsparcie powinno dotyczyc przede wsztkim ksztalecenia a
droga do stawania sie druzynowym jest dluga i nie do zapisania w
prostym jednym folderze, ale m.in. w kilkunastu  (czasem sprzecznych)
pozycjach od "Wskazowek dla.." BP,  do "Stosowanie metody..."
Kameckiego. Zalezy mi bowiem, aby tego procesu stawania sie
druzynowym, nie upraszczac, bo nie sztuka prowadzic druzyne, ktora
jest li tylko organizacja wypoczynku - i tego nie chce (to zle sluzy
spoleczenstwu). Sztuka to tak prowadzic, aby ludzie ktorzy w tej
druzynie byli, zdzialali dla kraju wiele dobrego. Bo nie celem jest tu
szczescie i usmiech dziecka, ale to, co ci ludzie beda soba
reprezentowac (jak beda rzadzic krajem) jak dorosna.
chodzi mi o to, ze to nie moze byc bezrefleksyjne, ze to nie moze byc
automatyczne, znow musze przywolac idola niektorych harcerzy "..nie
czyncie harcerstwa zbyt latwym...".
Drugi linia mojej argumentacji dotyczyla tego, ze szkoda czasu na tak
wielkie i zapewne tak kontrowersyjne dzielo jak "pakiet startowy" dla
druzyowego, gdy czekaja znacznie powazniejsze wyzwania, jak badania,
sprawy metodyczne, strukturalne, czy zwiazane z wartosciami. Ponadto
nikt nie broni nikomu napisania takiego materialu, tylko niech nikt
nie robi tego na sile (np. GK), bo jak wskazywalem  kolektywne
dokumenty pisane na siele na potrzeby jakiejs uchwaly i nie sa
najlepsze.

Metafora z pusta kartka i "chinczykiem" sluzyla ilustracji tego sporu.

admiral

* metafora informatyczna odnoszaca sie do mojej wizji wsparcia -
bylaby jak instalowanie Visty na komorce - inspirujaca, wymagajaca
refleksji, odpornosci na trudnosci, duzo czasu - i skazana na
niepowodzenie  ;)))


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj