[Czuwaj] ...niepokonanym...

Michal Gorecki g00rek64 w gmail.com
Sob, 20 Mar 2010, 17:49:51 CET


Jak to kiedyś powiedział jeden z premierów (wcale nie mój ulubiony) -
prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak
zaczyna. Ja zaczynałem wiele razy. 26 lat temu jako zuch, 21 lat temu
jako harcerz, 15 lat temu jako kadra, 13 lat temu jako drużynowy, i
tak dalej, i tak dalej. W sumie większość mojego życia to takie czy
inne harcerskie przygody. Zresztą o niemałej ich części pewnie wiecie
- jako żem osoba dość ekstrawertyczna, zajmowałem swego czasu sporą
część czuwajowego "pasma" w takich czy innych dyskusjach.

Ale na wszystko przychodzi kres. Wachty kres - jak to ujął kiedyś mój
ulubiony, niedoszły Naczelnik ;)

Jako, że nie raz i nie dwa pisałem o tym, że nie chcę w organizacji
instruktorów bez funkcji ("frędzli" jak ich nazywałem) postanowiłem
nie rzucać słów na wiatr. Decyzja to niełatwa, ale nikt nie mówił że
życie jest łatwe. Mnie pomógł 1,5 roczny wyjazd za granicę, gdzie
mogłem jedynie obserwować co w harcerskim świecie się dzieje. Nie
pełnię już żadnej funkcji - na żadnym szczeblu i choć ruch jest mi
nadal bliski, to w organizacji nie ma już na mnie zbytnio miejsca -
przynajmniej jako instruktora.

Podjąłem więc decyzję o wystąpieniu z ZHP i taką decyzję przekazałem
na ręce Komendy Hufca. Jestem trochę nieścisły - w organizacji jako
takiej pozostanę, jako członek wspierający. Ale to oczywiście bardziej
symboliczna i dorywcza sprawa. Mam przed sobą teraz zupełnie nowe
sprawności do zdobycia - Żona, Syn, Dom. Zdobywanie niektórych całkiem
nieźle mi idzie ;)

Chciałem się w jakiś sposób z Wami pożegnać - w końcu jestem na tej
liście od chyba 10 lat i trochę się z niż zżyłem. No dobra, przecież
się nie wypiszę, przecież czasami na jakiś temat podyskutuję. O ile
takowy się pojawi - ostatnio z tym cienko.

Na jakąś imprezę harcerską też przecież czasem pojadę - kurz z gitary
trzeba strącić i buty przeczyścić z zaschłego błota. Ale już mniej
oficjalnie i bez munduru (tego nie oddam, a spróbujcie mi zabrać! :P)

Tak więc do zobaczenia na szlaku i dzięki jeszcze raz tym wszystkim
których poznałem na harcerskiej scieżce, lub choćby wirtualnie.
Pamiętajcie tylko te dobre rzeczy których dokonałem, o złych łaskawie
zapomnijcie :)

Czuwaj!

hm. Michał 'g00rek' Górecki

P.S. (w sumie to nie wiem czy będę mógł używać tego stopnia w podpisach ;))
P.S.S. I nie mówię ostatniego słowa. Może jeszcze Związek mnie wezwie
:] Choć niestety gdy widzę w którym kierunku podąża, to wydaje mi się
to coraz mniej prawdopodobne
P.S.S.S. Zachęcam wszystkich "wegetujących" do wykonania kroku
wypisania się. Po co "zaśmiecać" sobą listę działających instruktorów?
:)
P.S.S.S.S. To może wreszcie czas na jakąś organizację typu
"Fellowship"? Wiosna idzie, za chwilę zachce się do lasu, czy w
góry...
P.S.S.S.S.S. Kończę już, bo włącza mi się tryb "obserwowanie własnego
pogrzebu" z Tomka Sawyera :)


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj