[Czuwaj] Re: projekt zmian w systemie stopni instruktorskich
Janusz Sikorski
jsikorski w wp.pl
Nie, 6 Lut 2011, 18:33:31 CET
Adrian napisał:
>> Sam fakt, nie bycia drużynowym nie jest w mojej ocenie wystarczającym
>>> argumentem.
>>>
>>
>> Powtórzę za Czesławem:
>> nie trzeba być drużynowym. I nawet nie trzeba chodzić na wszystkie
>> zbiórki.
>>
>> I powtórzę za sobą:
>>
>> Bycie instruktorem to pełnienie służby. Służby wychowawczej.
>> Pełnienie takiej służby jest niemożliwe bez stałej, systematycznej,
>> długofalowej pracy z grupą młodych ludzi.
>>
>> Czy tymi słowami można opisać Twoją pracę?
>>
>>
>> Przykre jest, że nie mała grupa instruktorów chciałby wykluczyć z
>>> organizacji wszystkich tych, którzy nie prowadzą bezpośrednio drużyn.
>>>
>>
>> Niemała, to znaczy ilu?
>> Nie piszę o wykluczeniu z organizacji, tylko o tym, że instruktor to
>> przede
>> wszystkim wychowawca.
>>
>>
>> Stopień instruktorski z formalnego punktu widzenia nie jest niezbędny,
>>> Można prowadzić obozy, rejsy, szkolenia posiadając inne niż nasze
>>> związkowe
>>> uprawnienia.
>>>
>> Ale czy wtedy będzie można o nich powiedzieć "harcerskie"?
>> Nie każdy człowiek postępujący wg dekalogu to chrześcijanin. On przecież
>> może nawet nie wiedzieć, że postępuje zgodnie z nim.
>> W organizacji nie wystarczy deklaracja, że chce się być instruktorem.
>> Trzeba to jeszcze potwierdzić działaniami odpowiadającymi wymaganiom.
>> Wg opisu tego co robisz, nie powinno być z tym problemu.
>> ZHP jako organizacja to, mówiąc informatycznie, swego rodzaju
>> implementacja
>> ruchu harcerskiego.
>> Jeśli chcesz być w ZHP, musisz poddać się jego zasadom.
>> Ja wyczytuję w dokumentach, że instruktor to wychowawca.
>>
>>
>> Z innej strony:
>>
>> Każdy z nas (prawie) wychował się w jakiejś drużynie (szczepie).
>> Stanowi ona naturalne (metoda!) środowisko, w którym powinniśmy
>> sprawdzać,
>> czy chcemy być instruktorem, czy nam to odpowiada i czy robimy to
>> dobrze.
>> Zatem półroczna praktyka w rzeczywistości nie powinna być żadnym
>> problemem.
>>
>> A jeśli ktoś zapisał się na harcerstwo będąc już dorosłym, to tym
>> bardziej
>> taką praktykę powinien odbyć.
>> Może po to właśnie taki zapis został wprowadzony?
>>
>>
>>
>> Swoją drogą wyobrażam sobie taki sposób realizacji tego wymogu
>> (półrocznej
>> praktyki):
>>
>> We współpracy z drużyną XX przygotuję i wezmę udział w obozie drużyny.
>> Będę
>> odpowiedzialny za (np. jakiś cykl zajęć). Dobiorę sobie do pracy grupę
>> 5-6
>> osób z drużyny. Zaplanuję naszą pracę, rozdzielę zadania, powiążę to z
>> planem pracy drużyny, przeanalizuję zdobywane w drużynie stopnie i
>> sprawności. Pozyskam środki na materiały programowe. Na obozie zadbam o
>> ...
>> Podsumuję nasze działania. Czas realizacji od marca do kwietnia.
>>
>> Przecież takie zadanie (lepiej z tego zrobić grupę zadań), dobrze
>> zrealizowane z dobrym opiekunem, plus naturalne w tej sytuacji kontakty
>> z
>> całą drużyną, plus kurs przewodnikowski to prawie cała próba pwd!
>> Pamiętajmy, że nie wystarczy wpisać w kartę takiego zadania. Trzeba je
>> jeszcze zrealizować. A KSI jest od tego, żeby w konkretnym przypadku
>> ocenić,
>> czy daje ono możliwość osiągnięcia zakładanego poziomu, oraz czy został
>> on
>> osiągnięty (indywidualność!).
>>
>> Adrian
Nie sądziłem, że tak prędko ale jednak... Musze napisać, że zgadzam się, w
tym przypadku, z każdym słowem Adriana.
System stopni powoli zmierza chyba w dobrą stronę. Co prawda nie jest
jeszcze nigdzie powiedziane kim jest instruktor ZHP (chociaż tu dobrą
podpowiedzią jest zobowiązanie) i w dalszym ciągu stopnie nie są
ukierunkowane na kształtowanie harcerskich wychowawców, ale mam wrażenie,
że zmierzają we właściwym kierunku. Tylko, że mam niejasne przeczucie iż
będzie jak zawsze... Czyli dwa do przodu trzy do tyłu... Bo przecież tak
bardzo potrzebujemy harc urzędników, a cóż oni bez stopni poczną ?
sikor
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj