Re: [Czuwaj] Prycze a instrukcja , było: cv

Grzegorz Skrukwa greegors w icpnet.pl
Pią, 7 Sty 2011, 20:39:32 CET


Bardzo się cieszę z pojawienia się tego wątku, bo dotyczy on pronblematyki 
bardzo bliskiej każdemu instruktorowi który kiedykolwiek organizował obóz i 
chciałby je dalej organizowac. Sprawa harcerskiego obozownictwa jest do 
dawna zaniedbywana przez władze ZHP i w debacie o sprawach harcerskich - 
przynajmniej takie jest moje subiektywne wrażenie, ale to osobny temat.

Obecna Instrukcja Sanitarna dla obozów pod namiotami jest naprawdę całkiem 
dobra i pozwala na organizowanie obozów o mocno pionierskim charakterze, 
choć oczywiście na pewno odległych od ideału znad Wigier AD 1938. W 2010 
byłem komendantem obozu w lesie, bez elektryczności, z wojskową kuchnią 
polową na kołach, z ziemianką używnaą jako chłodnia na próbki. Obóz był 
wizytowany przez Sanepid. Bardzo pozytywnie odebrałem to, że inspektorzy 
upewniali się czy na pewno znamy obowiązującą Instrukcję. Bardzo mnie cieszy 
to że obecnie dla rejonowych inspekcji wykładnią jest jednolita Instrukcja w 
całej Polsce, a nie widzimisię w każdym powiecie inne (przynajmniej tak mi 
się zaczęło wydawać po tym roku).

Rzeczywiście wymóg by prycza miała dostęp z conajmniej jednego dłuższego 
boku i by między pryczami był kilkudziesięciocentrowy odstęp, trochę 
komplikuje zaplanowanie pionierki wewnątrz namiotu, a także wymusza większy 
nakład pracy i zużycie nieco większej ilości materiałow. Ale jest całkiem 
racjonalny - chodzi m.in. o to by harcerze wzajemnie nie deptali swoich 
śpiworów i materacy oraz siebie nawzajem. Swoją drogą chętnie wymieniłbym 
się pomysłami na to jak w namiocie "10-osobowym" zmieścić jak najwięcej 
harcerzy zgodnie z Instrukcją.

Instrukcja pozwala na bardzo wiele "tradycyjnych" urządzeń pionierskich, np. 
na kopane latryny oraz na ziemianki-chłodnie. Wg Instrukcji nie musimy wcale 
mieć na obozach toi-toiów ani lodówek na agregat. Trzeba jednak pamiętać, że 
kształt urządzeń obozowych zależy też od leśników, którzy kierują się nie 
tyle względami higieny i bezpieczeństwa, ale względami ochrony środowiska. I 
przecież całkiem słuszne - leśnicy lepiej wiedzą co może zaszkodzić 
środowisku w tym konkretnym miejscu.

pozdrawiam
GS




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj