[Czuwaj] Drużynowy jest Wolontariuszem (Andrzej Sawuła)

Andrzej Sawuła andrzej w bt-mors.pl
Pią, 11 Wrz 2015, 18:54:41 CEST


2015-09-11 15:54 GMT+02:00 Janusz Sikorski <jsikorski w wp.pl>:

> Dnia 11-09-2015 o 13:39:16 <czuwaj-request w listy.czuwaj.net> napisał(a):
>
> Jak dla mnie cała ta sprawa wynika z chęci ?przyczepienia się? połączonej z
>> niezrozumieniem rozwiązań prawnych. Innymi słowy, problem jest całkowicie
>> wydumany.
>>
>
> Taaa
>
> Bo oczywiście Wy robicie dla ZHP co się da a te..... Tak ze zwykłej
> ludzkiej złośliwości czy zawiści dumają, jakie by tu jeszcze problemy
> wymyślić.
>
> Prawda jest taka, że wszelkie zgłaszane przez nasze środowisko problemy
> OLEWACIE. Udajecie, że nikt niczego nie zgłaszał. Dokładnie tak jak z
> negatywną opinią w sprawie HS-ów złożoną przez ludzi od HS-ów. Nikt nic nie
> ma, nikt nic nie widział. Ja widziałem i nie tylko Ja, ale dobrze, do
> rzeczy.
>

Nie wiem, kim są „Wy”, ale ja jako członek Zespołu ds. metodycznych
oświadczam, że nigdy nie dotarła do mnie żadna opinia „ludzi od HS-ów”
negatywnie odnosząca się do wypracowanych przez Zespół propozycji zmian
metodycznych. Pomijam już fakt, że o ile pamiętam, w Gorzewie mówiłeś w tym
kontekście o wędrownikach, nie HS-ach. Ale to dygresja.

Proste pytanie. Czy przeprowadzono analizę kosztów związaną z wprowadzeniem
> tego chybionego zapisu do instrukcji ? Czy taka analiza została
> przedstawiona Radzie Naczelnej ? Czy komukolwiek w ogóle. Pewnie nie. Bo
> przecież jakich kosztów.
> Zacznę od sprawy najprostszej:
>  korzystający zobowiązany jest pokrywać, na dotyczących pracowników
> zasadach, koszty podróży służbowych i diet. Z obowiązku pokrycia kosztów
> podróży
> służbowych i diet wolontariusz może zwolnić korzystającego, ale wyłącznie
> w formie
> pisemnej pod rygorem nieważności.
>
> Może zwolnić ale nie musi. To prawo wolontariusza i przyjmowanie że
> wszyscy zwolnią jest błędne. Bo niekoniecznie. A troszkę wyjazdów drużynowi
> mają. Każdy biwak, kurs, szkolenie, odprawa jeśli odbywa się poza miejscem
> zamieszkania. Ale drużynowi na pewno zwolnią... Cóż, jeśli ktoś mnie zmusi
> do podpisania umowy to będzie ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami.
>

Koszty podróży służbowych pokrywa się, o ile poniósł je sam pracownik.
Jeśli poniosła je od początku organizacja, jak przy wyjeździe na biwak, nie
ma tematu. Podobnie jest z dietami – przysługują, o ile delikwent na
wyjeździe sam się żywi, jeśli ma na miejscu zapewnione wyżywienie – nie.

Sprawa kolejna - szkolenia BHP
> Wolontariusza w tym przypadku należy traktować jak każdego pracownika.
> Zapewnić mu właściwe środki ochroni i przeszkolenie. Hmm. Jakie środki
> ochrony np, przy malowaniu farbkami, cięciu nożyczkami, pracy z gliną,
> wędrówek po bagnach....
> A szkolenie BHP. Pewnie takie jak dla każdego nauczyciela. No i z tego
> wolontariusze nie mogą zwolnić ZHP. No ale co to za koszty nie ? Zupełnie
> wydumane.
>

Wydumane. Bo środki ochrony i tak powinniśmy naszym ludziom zapewniać, tam,
gdzie są potrzebne, np. przy pracy elektronarzędziami – tego chyba nikt nie
kwestionuje? Przy malowaniu farbkami nie są. A formalne szkolenia BHP w
stosunku do wolontariuszy nie są wymagane, w odróżnieniu od pracowników.
Wolontariusza trzeba *poinformować o ryzyku dla zdrowia i bezpieczeństwa
związanym z wykonywanymi świadczeniami oraz o zasadach ochrony przed
zagrożeniami*, to nie to samo co formalne szkolenie i generalnie robimy to
na kursach drużynowych.

No to jak dumamy to dumajmy:
>
> Umowa wolontariacka jest umowa cywilno-prawną. Ma to kilka skutków. M.in.
> przenosi działalnośc na niwe kodeksu cywilnego. Tak więc Komenda hufca może
> ścigać sądownie wolontariusza w związku z niewypełnieniem przez niego
> jakichś obowiązków. Ale... i wolontariusz może podac do sądu cywilnego
> komendę hufca jeśli ta coś zawali z np. żądaniem odszkodowania za
> zniweczenie wieloletnicjh efektów pracy wychowawczej w drużynie. Kosmos ?
> Ja jestem sobie w stanie coś takiego wyobrazić. Są jeszcze inne skutki
> nawiązywania umów cywilno-prawnych bo każdy kij ma co najmniej 2 końce.
>

Nie obraź się proszę, ale słowo *odszkodowanie* oznacza chyba coś innego,
niż myślisz...

Nawet nie dotknąłem tematu wyjazdów zagranicznych i ubezpieczeń zdrowotnych
> czy innych.
>
> To wszystko wyżej to zdecydowany przejaw realizacji Uchwał Zjazdu mających
> na celu postawienie drużynowego w centrum organizacji i ukierunkowaniu
> całej pracy organizacji na wsparcie i ułatwienie Jego pracy. Bo ja pewnie
> mam inne okulary i widzę stawianie w centrum Komendy Hufca. Ciekawe
> dlaczego.
>

To może się zdecyduj – „umowy wolontariackie” rodzą nowe koszty i
zobowiązania Związku (czyli w tym wypadku hufca) wobec drużynowego czy
stawiają w centrum komendę hufca? Bo to jakby sprzeczne...

Pozdrowienia,
-- 
Andrzej Sawuła


Więcej informacji o liście Czuwaj