[Czuwaj] lewa reka

Darek Brzuska brzuska w mp.pl
Wto, 7 Gru 2004, 17:17:04 CET


No dobra. Do kebaba nie startuję, ale jeżeli już mówimy o
znaczeniu gestów, to interpretacje spotkałem następujące:

a) podanie / okazanie wolnej prawej ręki = nie mam broni, nie
żywię złych zamiarów 

b) podanie / okazanie wolnej lewej ręki = nie mam tarczy (tarczę 
nosi się na lewym ramieniu) więc ufam tobie, że mnie nie 
zaatakujesz (jesteś moją tarczą)

Przypadek a) - to deklaracja _własnych_ zamiarów. 
Przypadek b) - to zaufanie okazane _drugiej_ osobie, jednocześnie
_bez_ deklarowania _własnych_ zamiarów. Sprowadzając rzecz do
absurdu: ufam tobie, że mnie nie zaatakujesz, ale ja ciebie -
dlaczego właściwie nie.

Przepraszam, że robię sobie jaja ze śmiertelnie poważnych spraw,
ale dlaczego witanie się lewą ręką ma decydować o harcerskości
(skautowości) bądź niehacerskości (nieskautowości) osoby
witającej się - przekracza możliwości mojego marnego rozumku. 

Deklaruję: odtąd wszystkim naśladowcom zwyczajów Zulusów będę
oddawał powitanie OBURĄCZ. 

Znaczenie gestu? I nie mam broni, i nie mam tarczy.
Superpacyfista ze mnie. Prawda, że moja harcerskość / skautowość
osiągnie niniejszym poziom Mount Everestu? Nareszcie będę
najharcerskowniejszy.

PS. Dzięki, dzięki dla Witka za szkic o masońskich odniesieniach
powitań różnoręcznych. Dawno się tak nie ubawiłem. Liczę na
dysertację o pochodzeniu saperki od kielni, chętnie dołożę swoje
spostrzeżenia nt. zastosowań masońskiego cyrkla w harcerskich
imprezach na orientację, a murarskiego pionu w budowie pryczy
obozowych.

PS2. Ostatnio w drużynie, na apelu, wręczając plakietki
sprawności, składaliśmy gratulacje otrzymującym sprawności. Moi
przyboczni (pozdrawiam Konrada i Łukasza) robili to leworęcznie z
jakimiś dziwnymi masońskimi manipulacjami małym palcem. 

Ale ja i bez tego nie mam wątpliwości co do ich harcerskości. 

A chusty członkowie mojej drużyny kupują sobie w sklepie z 
artykułami mundurowymi (bo to element umundurowania). Dostają od 
drużyny naramienniki z numerem (jak mają mundur) i plakietkę 
drużyny (jak spełnią wymagania). Pomysł wręczania chust jest 
ciekawy i może wart zastosowania, ale znowu - czy musi być 
wyznacznikiem harcerskości drużyny?

Czuwaj!

Darek Brzuska
drużynowy 254 WDH "Matecznik" im. Janka Bytnara "Rudego"
hufiec ZHP Warszawa-Żoliborz



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj