Re: [Czuwaj] Agitacja czy żart

g00rek g00rek w wp.pl
Sob, 18 Gru 2004, 13:00:52 CET


Dnia 18 grudnia 2004, wrzos wystukał(a) na klawiaturze co następuje:

w> A ja chciałbym trochę z innej beczki bo jestem ciekawy Waszego zdania w tym
w> temacie.

w> Jakiś czas temu w gazecie z ogłoszeniami typu: kupię gruz, sprzedam nagrobek
w> lub drzewo na opał znalazłem ogłoszenie takiej treści:

w> CHCESZ być zuchem, harcerzem- to fajna sprawa, wycieczki latem. Obozy,
w> ogniska, oferujemy mundurki po cenie promocyjnej, dla pierwszych 15 osób
w> mundurki grais... i tu następowały namiary kto i co.

w> Przeczytawszy szczerze się roześmiałem bynajmniej nie z pomysłu, choć gazeta
w> mało szczęśliwie dobrana a z treści (ale to może moje osobiste odczucia)
w> Potem przyszła chwila zastanowienia się i pytanie czy my może obserwujemy
w> schyłek takich uczuć jak choćby braterskość a jesteśmy naprawdę świadkami
w> masowej konsumpcji czyli wszeobecne gratisy. W głowie powstało pytanie czy
w> my już nie mamy nic innego do zaoferowania poza innym "ubraniem"????
w> Pytanie proste i prosta na nie jest odpowiedź, której sam sobie mogę
w> udzielić, ale zastanowiło mnie to, że istnieje miasto w którym jest potrzeba
w> właśnie tego typu ogłoszeń, może u Was też tak jest co o tym myślicie?

Proste to to nie jest...
Bo pytanie które musimy sobie postawić brzmi tak - ile z technik
nowoczesnego marketingu moiżemy wykorzystać w naszej harcerskiej
pracy? Dopiero co pisałem o liczebności drużyn... A mało liczebnej
drużynie na pewno nie ma co liczyć na prawdziwy system zastępowy. A
bez niego drużyna nie jest drużyną harcerską.

Widziałem różne techniki naboru... Czy ogłoszenie w gazecie jest
dobre? Pewnie możnaby się o takie pokusić. Choć nie wiem czy w moim
przypadku byłoby to dobre - kwestia doboru targetu, jeśli robi to
drużyna w małym miasteczku, gdzie do drużyny należa ludzie z całego
miasta to pewnie ok.
Choć z moich doświadcze wynika, że w takich miasteczkach drużyny jeśli
chcą to nie narzekają na ilość członków. Ech Warsiawiaki pomyslcie
jakie możliwości - na przykłąd 10 szkół w któych można zrobić nabór :D

Ot Scatter - szczep z Włocławka. Cały Włocławek jest ich :D

Pozostaje kwestia gratisowych mundurów. No tak. To chyba przegięcie...
Ale kto wie? Może w biedniejszej okolicy to rzeczywiście jest
prawdziwy atut a nie tani chwyt reklamowy?

***

Czytałem ostatnio, że w USA sprzedaje się świetnie magazyn oparty na
Biblii, wydawany w formie podobnej do Bravo, czy Popcornu. Zamiast
nudnych (dla 14 latków) wersetów sa kolorowe artykuły o świętych,
rubryka "Co zrobiłby Jezus" zamiast "napisz do Kasi", plakaty i inne
bajery. Magazyn ma olbrzymie wzięcie.

Mnie marzy się magazyn dla drużynowych. Bo Czuwaj takowym chyba
nie jest. Mówię o magazynie gdzie nie byłyby rozstrząsane problemy
związku, składek, afer i innych spraw. Gdzie nie byłyby poruszane
tematy na poziomie podharcmistrzowskim, czy harcmistrzowskim.

Magazyn dla przewodników, z propozycjami, z rozwiązaniami problemów, o
nowoczesnej formie i treści. O problemach właśnie granatowych i
zielonych sznurów. Takich... wydawałoby się przyziemnych.

Ciekawe jaki byłby na niego popyt... Śmiem twierdzić, że spory.


---
hm. Michal 'g00rek' Gorecki, H.R.
Szczep 84 WDHiGZ "Knieja"
Hufiec Warszawa Praga Północ


"Nie ma sensu stać w miejscu. Trzeba wybrać - postęp, 
albo stanie w miescu. Idźmy naprzód - z uśmiechem na ustach!"
Robert Baden-Powell "Aids to Scoutmastership"





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj