[Czuwaj] Re: Piąta Biała Służba... Moje spojrzenie
s00hy
suchy w harcerstwo.net
Pon, 11 Kwi 2005, 01:24:54 CEST
Z grubsza g00rek napisał już co miało być do napisania. Wymiaru duchowego
tej pielgrzymki, i tego co przezyłem stojąc z innymi na Placu Św. Piotra
opisać się nie podejmuje.
Dlatego też skupie się nie kwestiach technicznych.
Na szczęście wody nie zabrakło. Dzień był pochmurny, więc i zasłabnięcia
nie zadarzały się zbyt często.
Z rzeczy, które mnie zadziwiły:
1. Podejście do skautów - częto spotykałem się na naszych Białych Służbach,
iż w kwestiach bezpieczeńśtwa czy pomocy, mogliśmy się pojawić, ale jeśli
przychodziło co do czego to pojawiał się "borowik" i kazał "zmykać". Bądż
też inny sierżant, który stwierdział "dosyć zabawy - uciekać mi stąd".
Tymczasem skauci włoscy (i nasza 20-osobowa grupa) traktowani byliśmy na
równi z innymi służbami - zachowując względną swobodę poruszania się między
sektorami. (no dobra - nie udało mi się podejść do Condilzzy Rice ;-).
2. Ogromnie podobał mi się luz z jakim tamtejsi skauci pełnili swoją służbę,
bez niepotrzebnego nadęcia - "stania na wdechu" jakie charakteryzuje,
choćby nasze służby HSP. Żadnych "moraczy" i stukania obcasamo. Cieszy.
Ogromnie wzruszająca była rekacja pielgrzymów na naszą obecność. A
rozponawalni byliśmy dzięki kamizelkom Hufca Warszawa Mokotów, które choć
częsćiowo pozwalały niwelować różnice mundurowe. (spróbujcie wytłumaczyć
włoskim skautom dlaczego członkowie naszej organizacji noszą:
- mundury CSH, lub;
- mundury bundeshwery
- mundury KDH
nie wspominając już o naszych nakryciach głowy.
--
s00hy
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj