Re: [Czuwaj] pytanie o przepis prawny regulujący ...

[seascout w go2.pl]

> 
> Nie, nie Jurku. Mnie ( i s00 chyba też) chodziło o jedyny 
właściwiy ;) 
> sposób organizowania obozów, czyli W LESIE a nie NA BAZIE. :)
> 

Nie no g00 - przegiąłeś... Ja generalnie nie lubię "jedynie 
słusznych" opcji (chyba, że chodzi o doktrynę HSR ;)

Myśmy mieli bazę w Raybnie na Mazurach, gdzie cała infrastruktura 
składała się z wystającej z ziemi rurki, która była wejściem do 
studni głębinowej. Reszta to był las. Była baza? Była!

W Perkozie (baza na maxa!) na polu namiotowym MOANA druzyny z 
Cieszyna, Radomia (a na polu namiotowym Szarpie z Sokołowa 
Podlaskiego - chyba przez dwa lata)organizowały obozy 14 dniowe w 
małych namiotach, gdzie zastepy samodzielnie gotowały sobie obiady, 
robiły pionierkę, wychodziły na wędrówki i spływy kajakowe. 
Twoim zdaniem to już by był niewłasciwy obóz? Dlaczego? Bo "na 
bazie"?
Bo mogli czasem pójść na strzezone kąpielisko w Perkozie lub 
emmergency skorzystać z pomocy lekarza ośrodka?

Moim zdaniem to nie w bazach jest problem, tylko w nas. Potrafię 
sobie wyobrazić puszczański obóz na bazie i kolonię wypoczynkową w 
puszczy.

Seascout