Re: [Czuwaj] Ruch mlodych dla mlodych - bylo: Wędrownicy na Zjezdzie

hm. Rafal M. Raniowski HR rafal w harcerz.pl
Czw, 21 Kwi 2005, 13:32:14 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Grzegorz" <greegors w icpnet.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Thursday, April 21, 2005 12:36 PM
Subject: Re: [Czuwaj] Ruch mlodych dla mlodych - bylo: Wędrownicy na 
Zjezdzie


>>> Na konferencji w celu uaktywnienia udzialu mlodych ludzi w
>> zarzadzaniu Zwiazkiem pojawily sie nastepujące pomysly:
>
> Te pomysły na pewno są odpowiedziami na rzeczywiste problemy i warto się 
> nad
> nimi zastanowić.
> Ale - doceniając  plusy tych pomysłów  - generalnie jednak wydaje mi się,
> ze diagnoza dobra, ale proponowane lekarstwa złe.
>
>> 1. Czynne prawo wyborcze powinno dotyczyc tylko osob do 30 roku
>> zycia (byle wersje do 35 r.z., a u mnie w hufcu zastanawialismy sie
>> czy nie powinno byc do 25 r.ż)
>
> To się nazywa hunwejbinizm!!!
> Ja w tym roku skończyłem 30 i się czuję bardzo oburzony tym pomysłem. 
> Także
> w imieniu moich przyjaciół z tego samego pokolenia - instruktorów którzy
> mają 31 32, 33 lata i albo są wciąż drużynowymi i szczepowymi (dobrymi),
> albo pomagają teraz następcom kształcąc ich, tworząc namiestnictwa i inne
> zespoły na pioziomie hufca. Jeszcze się nie czujemy zgrzybiałymii starcami 
> i
> na pewno nie blokujemy pola do rozwoju młodszym - raczej mamy do młodszych
> żal, że zbyt wolno nas zastępują. Ale nie chcemy też jesszcze lądować na
> śmietniku historii. :-((((
>
> Naprawdę nie wolno się posługiwać schematami "młodość dobra, starość zła"
> (ani oczywiście odwrotnie).  To już przerabialiśmy, a do czego to 
> prowadzi,
> opisał już Orwell ("4 nogi dobre, 2 nogi złe" - Folwark Zwierzęcy). Mało
> jest przykładów nieodpoweidzialności, bezmyślności, agresji, złośliwości,
> kumoterstwa, niedojrzałości, byle jakości w działalniu młodych ludzi? 
> Także
> niestety członków ZHP?
>
>> 2. 50% skladów komend (i GK) powinno mieć mniej niz 30 lat.
>
> W moim hufcu tak właśnie jest: na 4 członków komendy, 2 jest poniżej 30. 
> Bez
> żadnej "akcji afirmatywnej".
> Natomiast pomysł ustawowego wyznaczania kurii wiekowych w komendach trochę
> jest to pomysł podobny do pomysłu puli miejsc w parlamencie dla kobiet, 
> albo
> "akcji afirmatywnej" w USA.  Moim zdaniem idea 33% mandatów dla kobiet tak
> naprawdę upokarza kobiety, bo pokazuje że kobieta może zostać
> parlamentarzystą tylko "z kwoty" a nie w normalnej rywalizacji. Tak samo
> byłoby z miejscami w komendach - na kazdym z takich młodych członków 
> komendy
> ciązyłoby odium, że jest dekoracją wstawioną dla ozdoby, a wszystkim i tak
> kręci stary rep-komendant. Przy fasadowości i nieuczciwości życia
> publiczenego w III RP i w ZHP zresztą nietrudno przewidzieć, że tak 
> właśnie
> by było. Młody człowiek jak go stare repy wkręcą w swój klimat, może stać
> się takim samym biurokratą i cwaniakiem jak oni. Pseudoharcerski hufiec
> będący de facto komercyjną firmą "Stanica harcerska sp. z o.o." będzoe
> pseudoharcerski niezależnie od tego, czy kierować nim będzie dh. Zenek
> Iksiński lat 55, czy weźmie sobie jako zastępcę druhnę Jolkę Ygrekowicz 
> lat
> 22.
> Poza tym w sytuacji gdy państwo i władze ZHP nakładają na hufce coraz 
> więcej
> obowiązków np. w zakresie księgowości, szczerze wątpie czy młodzi ludzie 
> bez
> odpowiedniej wiedzy instytucjonalnej, naukowej i życiowej będą w stanie
> podołać obowiązkom chociażby na poziomie komend hufców.
>
>> 3. Wedrownicy powinni mieć swoich przedstawicieli (delegatów) na
>> Zjazdach hufców, chorągwi i ZHP.
>
> Na poziome hufca, jeżeli hufiec jest zdrowy, to głos wędrowników i tak
> widać, bo są na zjeżdzie drużynowi i przyboczni drużyn wędrowniczych oraz
> drużynowi i przyboczni drużyn wielpoziomowych, H, HS i Z będący samemu w
> wieku wędrowniczym.
> Na poziomie chorągwi i ZHP  - trudno mi jednoznacznie się wypowiedzieć. Z
> jednej strony obraz zjazdów chorągiw i Związku jaki mam, to obraz narady 
> pań
> i panów w "olimpijkach" albo marynarkach "leśnik" i rzeczywiście trochę
> szarych i khaki mundurów by się tam przydało. Pytanie tylko czy
> "afirmatywne" uregulowanie tego będzie dobrym rozwiązaniem. Dominacja
> harc-urzędasów jest raczej kwestią świadomości , a nie ustawodawstwa.
> Wydaje mi się, że to młodzi muszą się ruszyć, uświadomić konieczność
> zabiegania o własną reprezentację. I skończyć z zwyczajem, że na Zjazdy 
> się
> wybiera zastępcę komendanta hufca, przewodniczącego KRH itd.
> Nie wiem... coś w tych pomysłach jest dobrego, ale jakoś widzę w nich
> bardziej krzyk rozpaczy niż narzędzia do realnej naprawy
>
HOWG!

Tylko problem lezy w tym, ze u nas w Zwiazku nadal pokutuje swiadomosc 
"zmian kompleksowych", czyli pakowania wszystkiego do szufladek z 
odpowiednimi rozwiazaniami. Panicznie i w pospiechu probuje sie naprawiac 
rzeczy, ktorych naprawianie przy normalnym, zdrowym podejsciu zajmie dwa, 
trzy razy dluzej (wg mysli: to wy orzecie i siejecie, ale zbiora ci co 
przyjda po was). No ale przy okazji Zjazdow trzeba sie wykazac, ze sie cos 
zrobilo, bo u nas jest przyzwyczajenie, ze jak sie zmiania wladza, to od 
razu maja byc efekty zmian. Ale zycie takie nie jest i normalnie tak sie nie 
da. COz...przed nami to co napisales "młodzi muszą się ruszyć, uświadomić 
konieczność zabiegania o własną reprezentację", czyli czeka nas koniecznosc 
zmiany pewnej swiadomosci, czy raczej mentalnosci. Ale przy obecnym spadku 
ilosciowym czlonkow organizacji probuje sie szybko znalezc roznego rodzaju 
rozwiazania, czesto (uwaga - moj ulubiony cytat) wylewajac dziecko z 
kapiela. Zeby nie byc "oskarzonym"... no, moze zle to nazwalem... by nie 
miec zarzutu o nic nierobieniu w tej sprawie.

A co do wyboru ludzi na Zajzd ZHP... niektorym moze zalezec na zachowniu 
status quo ;)

Pozdrawiam
Viking 





Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj