ODP: [Czuwaj] Ruch mlodych dla mlodych - bylo: Wędrownicy na Zjezdzie

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Pią, 22 Kwi 2005, 10:53:59 CEST


> -----Wiadomość oryginalna-----
> Od: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net 
> [mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] W imieniu Marcin Skocz
> Wysłano: Friday, April 22, 2005 10:36
> Do: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
> Temat: Re: [Czuwaj] Ruch mlodych dla mlodych - bylo: 
> Wędrownicy na Zjezdzie

> >IMHO nikt poniżej 18 lat nie powinien byc >instruktorem, i 
> mieć wpływu na
> >władze ZHP (nie mówię tu o władzach szóstki zuchowej
> >itp.). Brak odpowiedzialności - więc i brak głosu.
> 
> O ile z pierwszą częścią mógłbym się zgodzić - wytłumacz mi 
> proszę dlaczego 
> odpowiedzialność ma być warunkiem do posiadania głosu?
> Bo jeśli to taki ważny warunek - to może zastosujmy go w 
> państwie? Głos 
> tylko dla urzędników państwowych i samorządowych...?

Przykład kulą w płot - odpowiedzialność za państwo spoczywa na obywatelach,
a urzędnik jest tylko wyrobnikiem woli władzy.

Jesli ktoś decyduje, to niech bierze odpowiedzialność za decyzje. Na
poziomie druzyny czy zastępu - mniejszy z tym prolem, ale wyżej - finanse i
cała odpowiedzialność prawna? Gdyby taki GŁUPI rzepis przeszedł, że ktoś
inny decyduje, a ja ponosze konsekwencje i odpowiadam moim tyłkiem za czyjeś
decyzje (a on nie) - wychodzę natychmiast z tej organizacji. Zbyt lubie swój
tyłek, aby w więzieniu służył komuś innemu. Przypuszczam , ze wiekszość
instruktorów ZHP jest podobnego zdania (aczkolwiek przyznaję, badań nie
prowadziłem).

> >Jak będzie wyglądął Związek - zarządzany prze 18-25 >latków? 
> Ciekawe... 
> >Może, (...)
> 
> Nie krzycz, słyszymy.
> Nie wiem skąd u Ciebie takie przekonanie o indolencji młodych 
> i czemu pomimo 
> wielu wyjaśnień nadal stawiasz młodych w opozycji do starych. Za dużo 
> Mickiewicza.

Nie napisałem nigdzie o indolencji młodych - nie podawaj mi tych słów, bo
nie są moje. Z Mickiewiczem nie trafiłeś po raz kolejny, bo hurra romantyzmu
polskiego nie trawię, i idei "Ody do młodości". Wolę pracę od podstaw: nie
zaprzeczam, ze młody moze mieć lepsze pomysły - nie zauwazyłeś tego wątku,
bo krzynąłem ?? - i można to wykorzystać. Z drugiej zaś strony - większość
młodych zna jedynie sytuacje w swojej dryużynie - i potrzebne im jest
szkolenie. Mój pomysł chyba temu by służył.
 
> Zwróć uwagę, że jeśli młodzi nie są szkoleni wcześniej, to i 
> potem będą 
> borykać się z problemami w ten sam sposób. Bo wiele powiedziano o 
> doświadczeniu i jego roli, ale jednocześnie próbujesz 
> "chronić" młodych 
> przed zdobywaniem takowego...

Kolejny raz bzdura. Czytałes mój tekst - czy tylko myślisz o tym, co ja
myślę? Nie chce chronić - pomysł powyżej to JEST SZKOLENIE MŁODYCH, i
SZKOLENIE STARYCH (że młodzi wcale nie sa tacy głupi), i jednocześnie nie
mieszanie szkolenia z zarządzaniem organizacją przez grupę osób, które nosa
poza drużynę dotychczas nie wystawiły, ale cieszą się popularnością w
środowisku (albo opinią, że dupa i i nic nie zmieni i będzie po staremu).

Dominik Jan Domin




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj