[Czuwaj] Nasz wizerunek - wojsko

Grzegorz Skrukwa greegors w icpnet.pl
Wto, 26 Kwi 2005, 15:24:46 CEST


----- Original Message -----
From: "Michał Górecki" <g00rek w wp.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Tuesday, April 26, 2005 2:41 PM
Subject: Re: [Czuwaj] Nasz wizerunek - wojsko


> Uwielbiam to poznańskie słowo "pener" ;)))))

Zastanawiałem się poważnie czy go użyć, bo nie wiem jaka jest jego
zrozumiałość w polszczyźnie ogólnopolskiej ;)))))
. Wg "Słownika gwary miejskiej Poznania" pener = meżczyzna z marginesu
społecznego, penerstwo = margines społeczny. Ale to słowo niezupełnie tak
funkcjonuje, ma trochę szersze znaczenie, bardzo relatywne. Nota bene słowo
"obciach" też pochodzi z poznańskiej gwary miejskiej ;)))))

> Chciałbym zauważyć jeszcze jedno niebezpieczeństwo.
> Jeśli już mówimy o wizerunku... Chciałbym abyśmy mieli NASZ wizerunek.
> Jak atrakcyjny, pozywtyny czy negatywny nie byłby wizerunek wojskowy, to
> NIE JEST NASZ wizerunek.
>
> Jeśli miałbym tworzyć obraz naszego wizerunku tak jak tworzy się perfumy
> to pewnie skorzystałbym z nuty specjalnościowej (niekoniecznie wojskowa,
> w sensie wyczynu - coś jak ratownictwo, TOPR, itd), nuty przygody (las,
> puszczaństwo, lesne bytowanie), nuty turystyki (góry, wycieczki, rajdy),
> nuty historycznej oraz nuty wojskowej (czy to szare szeregi i historia,
> czy też nowoczesne wojsko). Pewnie stopień nasilenia tych nut w
> "zapachu" każdej drużyny będzie inny - to fakt.

Zgadza się - o nic innego mi nie chodzi. Harcerstwo jest takim ruchem w
którym jest "wszystko po trochu" i to jest zarazme nasz wielki atut i wielka
pięta achillesowa. Natomiast całkowite eliminowanie "nuty wojskowej" kojarzy
mi się z political correctness.

> Jednakże WSZYSTKO musi być uwzględnione, inaczej nie pozbędziemy się
> stereotypów w stylu harcerz -> mniejszy żołnierz.
>
> TO NIE JEST NASZ wizerunek. Nie chcę, byśmy się pod niego podczepiali.
> Mamy swój o który pewnie musimy zadbać.

Ale podczepianie się pod pogotowie ratunkowe co robi część harcerskich
ratowników, pod Indian Ameryki Północnej i pod kilka innych 'formacji" jest
też troszkę nadużyciem, a przynajmniej bywa.

> Fakt jest taki, że nasz nie jest chyba postrzegany zbyt "twardo". Nie
> tylko u nas. Filmowy "boy scout" to naiwniak dotrzymujący słowa.

Vide film Davida Mameta "Hiszpański więzień" ;-)
Może zamiast Zawiszy Czarnego powinniśmy obrać za wzór Związek Jaszczurczy i
Konrada Wallenroda? Też byli rycerzami ;-)))
Żarty żartami, ale trochę nam szkodzi historyczny wizerunek harcerzy jako
szlachetnych idealistów z głową w chmurach, o zawsze czystych rękach, którzy
piszą wiersze, nigdy nie mają do czynienie z pieniędzmi i na końcu dają się
zabić.

> Wizerunek NAVY SEALS jest o wiele bardziej atrakcyjny dla 14 latka.
> Ale to nie jest NASZ wizerunek.

Żeby tego 14-latka nauczyć odpowiedzialności, kreatywności, pogody ducha,
utrzymywania porządku wokół siebie, przyzwyczaić go do kontaktu z przyrodą i
wysiłku fizycznego, a przy tym go nie zanudzić, możliwe są różne środki.
Baden-Powell korzystał w tym celu z wizerunku żołnierzy zwiadu wojsk
kolonialnych Imperium Brytyjskiego.
A Imperium Brytyjskie nie było święte.


pozdrawiam
GS



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj