Re: [Czuwaj] książeczki

Krzysztof Ludwig krzysiekl w interia.pl
Śro, 10 Sie 2005, 20:45:17 CEST


----- Original Message ----- 
From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>

>
>
>>> - można zmienić wzór książeczki i przestawić całą produkcję w tym samym
>>> dniu
>>
>> Myślę, że prywatny przedsiębiorca przestawi się szybciej po otrzymaniu
>> nowego wzoru - to będzie dla niego kwestia zysków.
>
> A zwłaszcza prywatny sklep, który bierze towar tylko od jednego dostawcy i
> ma spory zapas książeczek w szafce... Sytuacja realna z prowincjonalnego
> miasteczka (tu: Toruń)


Marcinowi chodziło o producenta a nie dystrybutora.
Problem z dystrybucją pozostanie, nawet jeśli przerzucimy się wyłącznie na
drogę wewnątrzorganizacyjną. W moim hufcu jeszcze kilka lat temu wydawano
książeczki instruktorskie z PRLu. No bo były w szafie...


>>> - możliwość przejścia na sprzedaż drogą organizacyjną.
>>
>> Tylko po co? Żeby już całkiem zaciemnić podział struktury?
>
> Po to, aby dokumenty organizacyjne rozchodziły się drogą organizacyjną.
> Tylko tyle.

Przyznaję, że jest większy zysk dla organizacji przy takim sposobie
dystrybucji. Z punku widzenia całości organizacji jest to efekt wysoce
pożądany. Jednak prawdopodobnie kosztem wyższej ceny towaru, co może nie
cieszyć zwykłych harcerzy.


>>> - nie ma gwarancji, że produkcja będzie jednolita i zgodna z regulaminem
>>> (KDH dowiodła, że jedna firma może produkować mundury o różnych
>>> odcieniach i
>>> różnych wymiarach, np. kieszeni - miało być 15 cm a widziałem o wiele
>>> dłuższe).
>>
>> I to mnie właśnie najbardziej przekonuje...
>
> A mnie nie. Nie ma bowiem gwarancji, że prywaciarz zrobi to lepiej. My
> mamy w naszym prowincjonalnym miasteczku monopol innej firmy niż KDH - a
> mundury też dobrze nie wyglądają - wymiary dowolne, materiał szmatławy.

Przyznaję, że nie pojawił się jeszcze producent mundurów, który szyłby
solidnie i zgodnie z regulaminem.
Czyli, że:
- prywaciarz może być niesolidny (patrz: Toruń - wierzę Ci na słowo),
- organizacja może być niesolidna (patrz: kilkanaście lat KDH).
I teraz trzeba wybrać, czy:
- dajemy zarobić GK, kosztem prawdopodobnie wyższych cen (ma to swoją
zaletę - musimy zapewnić środki na funkcjonowanie centrali, składki są zbyt
małej wysokości),
- dajemy szansę prywaciarzom (co w dłuższej perspektywie może skutkować
polepszeniem jakości np. mundurów).

>>PRzecież oprócz Witka powinni być jeszcze jacyś
>> operatywni i zdolni w ZHP? Ale może
>
> Tak, oczywiście - jest kupa drużyn, którzy noszą dobre ciemne mundury. Bez
> problemów z szyciem, krojeniem itp.
>
> Smutne może, ale moim zdaniem od tego mam organizację, aby dostarczyła mi
> dobrą legitemację parytyjną, wdzianko organizacyjne i wpinkę w klapę
> garnituru. No bo po co w końcu jest "ta cała centrala"?

Centrala IMHO nie jest od dostarczania gadżetów. Może to robić, ale nie 
musi - wystarczy, że zapewni
inne możliwości.

Pozdrawiam!

Krzysiek


----------------------------------------------------------------------
Dla kobiet i nie tylko! ;-) >>> http://link.interia.pl/f18aa



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj