Re: [Czuwaj] Kadencyjność - było: Pracownicy etatowi ZHP
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Śro, 7 Gru 2005, 14:35:41 CET
----- Original Message -----
From: "TOGRO.pl" <togro w togro.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, 07 December 2005 08:57
Subject: RE: [Czuwaj] Kadencyjność - było: Pracownicy etatowi ZHP
Jestem za kadencyjnoscia, ale argument o realizacji Zobowiazania
Instruktorskiego do mnie nie trafia.
Nie trafia do mnie teraz i nie trafial na Zjezdzie.
Zobowiazalem się wychowac nastepce, czyli doprowadze do takiej sytuacji, w
ktorej gdy będę odchodzil, będę miał kandydata na moje miejsce.
Nie ma tu ani slowa, o tym, ze ktos inny zadecyduje za mnie, kiedy ten
moment ma nastapic.
======
Dla mnie to co piszesz, to bzdura.
Masz wychować nastepcę. Masz, to Twój obowiązek, druhu INSTRUKTORZE.
A zjazd może zadecydować w każdym momencie, że masz odejść. Nawet bez
podziękowania i dyplomu. Podejmując się funckji wiesz, że są ludzie, którzy
mają prawo zadecydować za Ciebie - kiedy ten moment ma nastąpic.
A nastepcę wychowuje się od pierwszego dnia na funkcji.
A nawet mniej drastycznie - niechże kocha cię cały hufiec, i to uczciwie, za
zasługi, a nie za mianowanie odpowiedniej ilosci fikcji na stanowiska w KH -
ale łamiesz obie nogi w czterech miejscach każdą (na nieodsnieżonym dzisiaj
chodniku) i MUSISZ zrezygnować, poddać się długotrwałemu leczeniu. I co
wtedy, masz przygotowanego następcę, druhu instruktorze?
Wybaczcie opinię która zaraz nastąpi - ale instruktor, który nie wychowuje
swojego następcy, to dupa, nie instruktor.
Dominik Jan Domin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj