Re: [Czuwaj] Kadencyjność - było: Pracownicy etatowi ZHP
Dominik Jan Domin
djdomin w biol.uni.torun.pl
Śro, 7 Gru 2005, 15:34:27 CET
----- Original Message -----
From: "TOGRO.pl" <togro w togro.pl>
To: "'Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.'" <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Wednesday, 07 December 2005 15:14
Subject: RE: [Czuwaj] Kadencyjność - było: Pracownicy etatowi ZHP
Oczywiście ze nastepce wychowuje od pierwszego dnia. Jednak to nie jest
argument, który może poprzec kadencyjnosc.
Jeśli mam 8 lat na pelnienie funkcji, to teoretycznie mogę zaczac wychowywac
nastepce po 7 latach.
Gdyby nie było kadencyjnosci, to musialbym to zaczac robic od razu.
================
DJD:
Widzisz - ja tego nie łączę. Bowiem kadencyjność to nie jest Twoje PRAWO do
rządzenia 8 lat, tylko Twoje ograniczenie!!
Zjazd np. połówkowy może odwołać Cię po 2 latach. Zjazd zwykły - po 4. Do
tego jeszcze zjazdy nadzwyczajne...
================
Kadencyjnosc dziala troche przeciwko tym, którzy chcieli jej uchwalenia.
Przeciez jeśli kiepski komendant piastuje funkcje 7 lat, to rzadko się
zdazy, żeby ktos rok przed Zjazdem chcial jego odwolania, bo za rok będzie
musial się pozegnac z funkcja na dluzszy czas.
================
DJD: tak, w wersji uchwalonej "pełne kadencje" i owszem. No cóż, nie jestem
zwolennikiem tego zapisu - bo zgodnie z nim - UWAGA KOMBINATORZY - można
zrezygnować na 2 m-ce przed zjazdem po 8 latach - i mając poparcie swoich
"fickji na stołkach" - wybranym zostać po raz kolejny, bo nie mineły 2 PEŁNE
kadencje.
Nie podoba mi się całkiem więcej niż 1 zapis w Statucie, co nie zmienia
faktu, ze popieram kadencyjność.
Choćby dlatego, że nie mając ograniczenia - komendant może nigdy się za
nastepcę nie zabrać - bo zawsze może uważać, że zjazd wybierze go po raz
kolejny...
================
Idac za Twoja argumentacja - jeśli nowo wybrany komendant w drodze ze Zjazdu
do domu wpadnie pod samochod i zapadnie w spiaczke, to znaczy ze zlamal
Zobowiazanie Instruktorskie, bo nie wychowal nastepcy... ?
================
DJD:
Ja bym tutaj rozpatrywał co zrobiłó mogąc robić, a nie twierdze i nie
twierdziłem, że ON MA MIEĆ wychowanego następce od 1 dnia! On ma go
wychowywać od pierwszego dnia.
================
Pojde dalej. Jestem zdania, ze wychowanie nastepcy dla odchodzacego
komendanta hufca (jak i choragwi) to obowiazek calego srodowiska, a nie
jednej osoby. Wiec ja bym nie mieszal kadencyjnosci ze Zobowiazaniem...
================
DJD: Owzem,, że to obowiązek całego środowiska, ale głównie szefa.
Nie mieszam kadencyjności ze Zobowiązaniem - pokazuję tylko, że to się
wiąże.Tak jak wiele rzeczy innych, bo zycie to sieć zależności, i nie tylko
pokarmowych.
Pozdrawiam
Dominik Jan Domin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj