ODP: [Czuwaj] wieś a ZHP

[Rafal.Suchocki w pse.pl]

> ----------
> Od: 	Pawel Rozdzestwienski[SMTP:konikhdj w hot.pl]
> 
> 
	>Drogu Soohy - z naszej dyskusji wynika taka sytuacja - są na
zjeździe
	>superinstruktorzy - pochodzący z wielkomiejskich hufców i
"dziadostwo"
	>sterowane przez komendantów chorągwi , pochodzące z małych huufców,
gdzie
	>"pani nauczycielka" wysyłana jest na zjazd w ramach zapychania
dziur.
	[ciach]
	>Coś tam jednak robimy i wybacz, ale sami bedziemy jako delegaci
decydować o
	>kształcie ZHP - w ramach przysługujących nam prerogatyw zjazdowych.

To jeszcze raz na spokojnie.
Dziekuje Ci za tytulowanie mnie harcmistrzem. Moze w przyszlym roku... ;-).
Co do tresci Twojego maila, nadal nie wiem co powoduje Twoje oburzenie?

Zrobmy inaczej - postaram sie wypunktowac swoje zdanie - a ty powiedz mi z
ktorymi punktami sie nie zgadzasz:

1. Wiekszosc delegatow pochodzi z hufcow wiejskich
2. Wsrod tej wiekszosci istnieje spora grupa, ktora pobyt na Zjezdzie
traktuje jako nudne spotkanie towarzyskie, nie interesowali sie tematami
poruszanymi zna zjezdzie, nie brali udzialu w dyskusjach przedzjazdowych.
3. Glosuja Oni wg. nakazow komendanta choragwi (vide: listy jakie krazyly na
poprzednim Zjezdzie).
4. To bardzo, bardzo zle. Delegat na Zjazd powinien byc swiadomy, po co i
dlaczego sie na niego wybiera.
5. Istnieja tez delegaci, ktorzy potrafia wysciubic nos poza wlasne podworko
(takze Ci z hufcow wiejskich) - i mam nadzieje ze jest ich coraz wiecej (
wskazuje na to chocby fakt, iz udalo sie przeglosowac punkt o kadencyjnosci
:-)
6. Kiedy mówie "instruktorko-nauczycielka w olimpijce" nie mam na mysli hm
Pawla Rozdzwestenskiego, ktorego uwazam (mimo istotnych roznic w naszym
zdaniu) za swiadomego instruktora.
7. Jednoczesnie dla druhen w olimpijkach mam duzo szacunku, wiem iz wykonuja
one w swoich miejscowosciach dobra robote (choc moze czasem brakuje im
pozytywnych wzorcow i wsparcia).

--
s00hy
Hufiec Warszawa Praga Polnoc