[Czuwaj] Bezpieczeństwo i opiekunowie

Michał Górecki g00rek w wp.pl
Śro, 1 Cze 2005, 10:24:53 CEST


Marcin Skocz napisał(a):

>
> I czuje, że niedługo dojdziemy do kolejnego tradycyjnego pytania o 
> limit 1000metrów w górach ;-)

O ile zawsze zgadzałem się z istnieniem limitów wędrówki dziennej jako 
takich o tyle nie zawsze zgadzałem się z ich wysokościami :)
Generalnie ok, ale co jeśli grupa wędrowników chce zrobić wyczyn i 
przejść więcej? A niepotrzebny na prawdę żaden wyczyn, 40 kilometrów to 
w sumie żaden wyczyn dla przeciętnego wędrownika, ot po prostu spory 
kawałek.

Ja też miesiąc temu z wędrownikami przeszedłem 40 gotów i nie był to 
wcale żaden hardcore - ot, gorce, ładna pogoda, sporo wędróki i tyle. 
(Olek którego spotkaliśmy na trasie może potwierdzić że nie sapali zbyt 
głośno ;)))

Co jeśli program to zakłada, rodzice się zgadzają, my się zgadzamy, 
uczestnicy się zgadzają? Jak daleko sięga państwowa łapa?

Pójdę krok dalej - co z obozami survivalowymi? Co z piciem naparu z 
igieł sosny i smażonych koników polnych, tudzież smażeniem mięsa na 
rozgrzanym kamieniu? To element programu, wszyscy się na to godzą, jakoś 
nie widze możliwości zaakceptowania tego przez sanepid?

(dla dowcipu opowiem, że jeszcze z Arizonakiem zawsze gdy tłukliśmy 
mięso kamieniem na pieńku, przed pokrojeniem warzyw do potrawki 
odwracaliśmy pieniek na drugą stronę mówiąc - zaraz, zaraz do warzyw 
oddzielna deska ;)
 
A więc jak to jest? I jak obchodzą to choćby kursy i obozy survivalowe? 
A rajdy typu Harpagan?

pozdro
g00rek



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj