ODP: [Czuwaj] Jak szybko zarobić na wakacje
Rafał
kmccoy w konto.pl
Wto, 21 Cze 2005, 17:22:35 CEST
Użytkownik Dominik Jan Domin napisał:
>>>Żadna praca - poniekąd - nie hańbi.... A dla wielu młodych harcerzy,
>>>akurat ta, jest możliwością sfinansowania własnego (podkreślam -
>>>WŁASNEGO) wyjazdu na obóz. Jaki to ma to wpływ na wychowanie młodego
>>>cżłowieka to sam powinieneś wiedzieć.
> Niby jo. Poniekąd masz rację. Tylko:
> - co z dzieciakami poniżej 13 lat? Jak oni mogą "pracować"?
> - jakiego młodego człowieka chcemy wychować? Czy aby to jest koniecznie
> nasza wizja dobrego obywatela - miłośnika konsumpcji? Dotąd miałem inny
> pogląd na tę sprawę - człowieka, ktory umie wybierać, sam sobie coś zrobić,
> zadowolić się mniejszym "wypasem" - i tańszym, i bardziej ciekawym, bardziej
> puszczańskim, mniej konsumpcyjnym.
O czym Ty piszesz??? O wychowywaniu na konsumentów?
Przecież te dzieci JUŻ są konsumentami. Zdegenerowanymi.
>>Moim zdaniem, to nie jest praca, tylko zbieranie datków.
>>Uczciwa i niechańbąca
>>praca byłaby wtedy, gdyby harcerze w hipermarketach oferowali
>>konkretną
>>usługę za konkretną opłatę. Każdy mógłby z tej usługi
>>skorzystać, albo nie.
No i każdy ma taki wybór - skorzystać - lub nie. Wystarczy powiedzieć. :)
>>Natomiast pakowanie zakupów w hipermarketach mieści się moim
>>zdaniem w tej
>>samej kategorii, co przygrywanie na akordeonie w tramwajach.
>>Maniej ma
>>wspólnego z pracą, a więcej z żebractwem.
No i niestety nie zgodzę się z tym. Na akordeonie zazwyczaj w tramwajach
przygrywają nam radośnie Rumuni, zakłócając radośnie nasz transport i
przeszkadzając nam. W przypadku hipermarketu - zawsze możesz odejść do
kasy nieobsługiwanej przez harcerzy jak i powiedzieć mu czy jej -> że
sam sobie zapakujesz. O ile Rumun dalej będzie grał, pomimo, ż enie
chcesz go słuchać, o tyle harcerz nie zapakuje Ci zakupów, skoro tego
nie chcesz :)
> Mam na ten temat takie samo zdanie. To nie jest praca.
Jest. Nie w dosłownym tego znaczeniu, bo nie ma ani umowy o praćę, ani
umowy zlecenia itp. Ale jest prosty związek finansowy pomiędzy staniem i
pakowaniem zakupów a pojawiającymi się w puszkach datków, z których
jakąś część potem pojawia się na koncie tego harcerza, który stał i pakował.
>>>I jeszcze mam pytanie - skoro tak narzekasz na tą
>>hipermarketową pracę -
>>>pakowałeś kiedyś już? Czy tylko tak sobie narzekasz?
>>Ja osobiście nie pakowałem, bo od samego początku tych akcji
>>mam wątpliwości,
>>dokładnie takie jak Dominik. Drużyna z mojego szczepu
>>pakowała i drużynowa
>>sama teraz przyznaje, że to kiepskie zajęcie. Nie pod
>>względem finansowym
>>oczywiście.
> Nie chodziłem na zbiórki datków do hipermarketu i nie zamierzam chodzić.
A szkoda, że druhowie nie pakowali - możebyście zobaczyli nieco więcej?
Zapewniam - nie jest wcale tak miło jak sądzicie. To nie są łatwe pieniądze.
Ba.
Zwykły pracownik hipermarketu ma zdecydowanie lepiej obecnie niż harcerz
pakujący przy kasie czyjeś zakupy.
> Smutne jest, że harcerzy nie stać na obozy. Smutne jest, że musimy (?)
> organizowac zbiórki datków w hipermarketach, aby dzieciaki mogły pojechac na
> obóz.
Ok, zlikwidujmy akcje zarobkowe w hipermarketach - tylko kto wówczas
pojedzie na HAL? Ile obozów się odbędzie, a ile nie z powodu braku funduszy?
Ile hufców zacznie przymierać na nowo, z braku środków finansowych na to
i tamto?
> Ale smutne jest też, że cel finansowy przesłania wszelkie inne. I to mnie
> smuci najbardziej.
Nie tylko Ciebie.
Tylko co lepsze:
- wychowywać za kasę zbieraną w hipermarketach
- w ogóle nie wychowywać? (lub marnie z braku funduszy)
Obawiam się, że nie ma prostego wyjścia po najmniejszej linii opou i
trzeba po prostu zorganizować taki sposób zdobywania środków finansowych
niezbędnych na prowadzenie naszej działalności statutowej, aby nie
kłócił się on z naszym programem wychowawczym...
> PS. Coraz częściej się zastanawiam, czy ta organizacja kroczy tą drogą
> wychowawczą, którą ja chcę kroczyć i prowadzić harcerzy.
Ja się kiedyś zastanawiałem, czy ta lista na pewno jest o ZHP czy o
ZCh(arcerzy/amów)P* :)
Pozdrawiam
Rafał
* ale nie w kontekście Twoich wypowiedzi. Ogólnie, biorąc pod uwagę
niektóre teksty pisane na tej grupie.
P.S. Też miałem kiedyś obawy, trochę było mi nieswojo pakować jako
harcerz z kilku powodów, ale.... Wygrał "kapitalistyczny rozsądek". Albo
pakuję i jadę - albo nie pakuję i siedzę w domu... Smutne, ale
prawdziwe... :/
--
----------- Opanuj szok -------------
Serwer www 200 MB + bazy MySQL,
+ dowolna ilosc kont e-mail + panel
49 PLN rocznie - www.anv.pl
-------------------------------------
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj