ODP: [Czuwaj] Jak szybko zarobić na wakacje

Dominik Jan Domin djdomin w biol.uni.torun.pl
Wto, 21 Cze 2005, 10:57:30 CEST


> -----Wiadomość oryginalna-----
> Od: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net 
> [mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] W imieniu Marcin Bednarski
> Wysłano: Tuesday, June 21, 2005 07:35
> Do: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
> Temat: Re: [Czuwaj] Jak szybko zarobić na wakacje

> > Żadna praca - poniekąd - nie hańbi.... A dla wielu młodych harcerzy,
> > akurat ta, jest możliwością sfinansowania własnego (podkreślam -
> > WŁASNEGO) wyjazdu na obóz. Jaki to ma to wpływ na wychowanie młodego
> > cżłowieka to sam powinieneś wiedzieć.

Niby jo. Poniekąd masz rację. Tylko:
- co z dzieciakami poniżej 13 lat? Jak oni mogą "pracować"?
- jakiego młodego człowieka chcemy wychować? Czy aby to jest koniecznie
nasza wizja dobrego obywatela - miłośnika konsumpcji? Dotąd miałem inny
pogląd na tę sprawę - człowieka, ktory umie wybierać, sam sobie coś zrobić,
zadowolić się mniejszym "wypasem" - i tańszym, i bardziej ciekawym, bardziej
puszczańskim, mniej konsumpcyjnym.
 
> Moim zdaniem, to nie jest praca, tylko zbieranie datków. 
> Uczciwa i niechańbąca 
> praca byłaby wtedy, gdyby harcerze w hipermarketach oferowali 
> konkretną 
> usługę za konkretną opłatę. Każdy mógłby z tej usługi 
> skorzystać, albo nie. 
> 
> Natomiast pakowanie zakupów w hipermarketach mieści się moim 
> zdaniem w tej 
> samej kategorii, co przygrywanie na akordeonie w tramwajach. 
> Maniej ma 
> wspólnego z pracą, a więcej z żebractwem.

Mam na ten temat takie samo zdanie. To nie jest praca.

> 
> > I jeszcze mam pytanie - skoro tak narzekasz na tą 
> hipermarketową pracę -
> > pakowałeś kiedyś już? Czy tylko tak sobie narzekasz?
> 
> Ja osobiście nie pakowałem, bo od samego początku tych akcji 
> mam wątpliwości, 
> dokładnie takie jak Dominik. Drużyna z mojego szczepu 
> pakowała i drużynowa 
> sama teraz przyznaje, że to kiepskie zajęcie. Nie pod 
> względem finansowym 
> oczywiście.

Nie chodziłem na zbiórki datków do hipermarketu i nie zamierzam chodzić. 

Smutne jest, że harcerzy nie stać na obozy. Smutne jest, że musimy (?)
organizowac zbiórki datków w hipermarketach, aby dzieciaki mogły pojechac na
obóz.

Ale smutne jest też, że cel finansowy przesłania wszelkie inne. I to mnie
smuci najbardziej.

Pozdrawiam

Dominik Jan Domin

PS. Coraz częściej się zastanawiam, czy ta organizacja kroczy tą drogą
wychowawczą, którą ja chcę kroczyć i prowadzić harcerzy.




Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj