ODP: [Czuwaj] Jak szybko zarobić na wakacje

Marcin Bednarski parasol w harcerstwo.net
Wto, 21 Cze 2005, 18:03:28 CEST


Dnia wtorek, 21 czerwca 2005 17:22, Rafał napisał:
> No i każdy ma taki wybór - skorzystać - lub nie. Wystarczy powiedzieć. :)

Normalnie, to by było jakby harcerz się pytał: "Czy zapakować Panu/Pani 
zakupy? Taka usługa kosztuje 0,50 groszy?". Tak się normalnie sprzedaje 
usługi, do tego jestem w Polsce przyzwyczajony.

>O ile Rumun dalej będzie grał, pomimo, ż enie
> chcesz go słuchać, o tyle harcerz nie zapakuje Ci zakupów, skoro tego
> nie chcesz :)

No to rzeczywiście wielka łaska. Powtarzam: we wszystkich innych, normalnych 
sytuacjach najpierw się mnie ktoś pyta czy chcę aby wykonał dla mnie pracę i 
mówi ile to będzie kosztowało, a ja mu odpowiadam czy jestem zainteresowany. 
Tak wygląda zawieranie umowy.

> Jest. Nie w dosłownym tego znaczeniu, bo nie ma ani umowy o praćę, ani
> umowy zlecenia itp. Ale jest prosty związek finansowy pomiędzy staniem i
> pakowaniem zakupów a pojawiającymi się w puszkach datków, z których
> jakąś część potem pojawia się na koncie tego harcerza, który stał i
> pakował.

Podobnie jak w żebractwie. Jest prosty związek finansowy pomiędzy staniem i 
kiwaniem się, a pojawiającymi się w kubeczku datkami. Pracę się wykonuje na 
podstawie umowy (może być ustna) określa się przedmiot i cenę. I to przed 
podjęciem pracy.

> A szkoda, że druhowie nie pakowali - możebyście zobaczyli nieco więcej?
> Zapewniam - nie jest wcale tak miło jak sądzicie. To nie są łatwe
> pieniądze. Ba.
> Zwykły pracownik hipermarketu ma zdecydowanie lepiej obecnie niż harcerz
> pakujący przy kasie czyjeś zakupy.

Słuchaj Rafał, to co Ty tu piszesz, to są brednie. Jak daleko to się da 
pociągnąć? Ja nie piszę, że to jest łatwe, tylko, że jest demoralizujące, 
niewychowawcze i fatalnie wpływa na nasz wizerunek, bo jest to na pewno 
najbardziej widoczna aktywność harcerzy (nie robiłem badań, ale stawiam mały 
palec, ze taki by były wyniki). Są jeszcze inne aktywnści nie uznawane za 
przestępstwo i przynoszące dużo większe dochody? Podpowiedzieć Ci? Zarobicie 
na obóz na Majorce...

> Ok, zlikwidujmy akcje zarobkowe w hipermarketach - tylko kto wówczas
> pojedzie na HAL? Ile obozów się odbędzie, a ile nie z powodu braku
> funduszy? Ile hufców zacznie przymierać na nowo, z braku środków
> finansowych na to i tamto?

No właśnie ile? Wiesz? My jakoś sobie radzimy bez akcji w hipermarkecie, nigdy 
względy finansowe nie były przeszkodą wwyjeździe na obóz, a działamy na 
robotniczym blokowisku.

> Nie tylko Ciebie.
> Tylko co lepsze:
> - wychowywać za kasę zbieraną w hipermarketach
> - w ogóle nie wychowywać? (lub marnie z braku funduszy)

To nie są jedyne wyjścia, jest ich dużo więcej nie lepperyzuj. Natomiast 
problem, o którym mówimy, to właśnie to, że taka akcja nie wychowuje. Nikogo.

> P.S. Też miałem kiedyś obawy, trochę było mi nieswojo pakować jako
> harcerz z kilku powodów, ale.... Wygrał "kapitalistyczny rozsądek". Albo
> pakuję i jadę - albo nie pakuję i siedzę w domu... Smutne, ale
> prawdziwe... :/

A właśnie, że nie prawdziwe

-- 
Czuwaj!

parasol
-----------------------------------------------------
Marcin Bednarski  parasol(at)harcerstwo.net
56 WDW "Nieprzemakalni" Hufiec ZHP Warszawa-Żoliborz
http://arkadia.harc.pl/nieprzemakalni/
-----------------------------------------------------
Nie wolno kłaniać się okolicznościom,
A prawdom kazać by za drzwiami stały (Cyprian Norwid)
-----------------------------------------------------


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj