RE: [Czuwaj] Zbiórka wyborcza 2 dużych hufców - moje przemyślenia - po wielu wpisach na tej liście...

Rafal.Suchocki w pse.pl Rafal.Suchocki w pse.pl
Śro, 18 Maj 2005, 10:16:40 CEST



-----Original Message-----
From: Marcin Bednarski [mailto:parasol w harcerstwo.net] 


>Naprawdę uważasz, że wszyscy kandydaci z mają równy start w walce o Twój
>głos? 
>I dlatego w efekcie ten kto ma wyższą frekfencję bierze wszystko.
>Jeżeli to jest w Twoim mniemaniu "pełna demokracja" to ja wymiękam.

Zgadzam się z Marcinem. Jestem za porozumieniem pomiędzy komendantami
Hufców. 
Nawet jeśli na sobotniej zbiórce większość uprawnionych do głosowania
pochodzić będzie z mojego Hufca (choć niewykluczone, iż może być odwrotnie).
Dlaczego?

Tak duży Hufiec, jakim jest Praga Południe zasługuje na przynajmniej jednego
delegata, który zna jego specyfikę, potrzeby, problemy (jakże inne od
naszych). 

Oczywiście nie chciałbym wybierać osób całkowicie mi nieznanych. Stąd
zamieszczona na forum Pragi Południe prośba o prezentacje programu ich
kandydatów. Na naszym forum odbywa się to samo.
Nie ma co także się oszukiwać. Ludzie są tylko ludźmi i sytuacja w której 3
dostępne kandydatury przypadają kandydatom z drugiego Hufca, spowoduje dużo
złości i frustracji (czy też w przypadkach ekstremalnych takich zachowań,
jakich świadkiem jest ta lista). Być może istnieją gdzieś Hufce w których
wszyscy drużynowi są w pełni świadomi, iż  kandydat z innego Hufca będzie
lepiej reprezentował ich interesy. Jeśli tak jest na Mokotowie, to pozostaje
mi tylko pozazdrościć.
  
Nie wiem też jak dotychczas układała się współpraca Hufców Mokotów i
Żoliborz, ale takie sytuacje na pewno jej nie pomogą. 

Dla mnie po prostu to wszystko nie jest tego warte.

Co więcej - jestem przekonany, iż gdyby zaszła sytuacja odwrotna i to z
Żoliborza pochodziliby wszyscy wybrani delegaci, część instruktorów z
Mokotowa byłaby co najmniej zawiedziona ;-). A przecież wystarczyło tylko,
aby przyszło więcej osób z żoliborskiego Hufca. 

Zdaje sobie sprawę, iż część moich argumentów ma charakter czysto
emocjonalny, niemniej przez całe swoje harcerskie życie starałem się i
takowe brać pod uwagę.

Inna jednakże sprawą jest kwestia pewnych umów, które zostały zawarte (bądź
nie). Znam zarówno Grzesia jak i Andrzeja i musze przyznać, iż cała sprawa
mocno mnie niepokoi. Obydwaj są dla mnie autorytetami (choć w zupełnie
innych sprawach). Niemniej jeden z nich musi mijać się z prawda (zakładam iż
Andrzej podtrzyma wersje jaką prezentują instruktorzy z jego Hufca). Co
prowadzi mnie do smutnego wniosku.

A na poprawę humoru: 

http://www.warszawapragapn.zhp.pl/zbiorka.jpg

--
phm Rafał 's00hy' Suchocki
Hufiec Warszawa Praga Północ


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj