Re: [Czuwaj] wybory delegatów
Paweł E. Weszpiński
pew8 w o2.pl
Czw, 19 Maj 2005, 10:34:11 CEST
Druhu Radku! Pisze Druh:
”Zamiast bezpośredniości mamy: prawybory w hufcu (w którym miejscu przewiduje
to ordynacja ????)”
A w którym miejscu ordynacja zabrania nam, kandydatom, zapytać grona instruktorskiego, kto z nas powinien stawać do wyborów? Odpowiem – w żadnym. Dlatego my, z argumentami opisanymi wcześniej przez Grzesia, Darka i mnie, zadaliśmy to pytanie naszym instruktorom. W imię braterstwa właśnie, w imię troski o dobrą reprezentację całego rejonu itd., itd. I to były nasze „prawybory”, żaden z nas żadnego nie nakłaniał, nie zmuszał. Podjęliśmy wolny wybór.
Pisze Druh:
„Otóż okazuje się że na zjazd nie może kandydować każdy kto ma bierne prawo wyborcze - może tylko ten kto został "wybrany przez hufiec". A gwałcenie tego miernika demokratyzacji wyborów nazywamy - braterstwem i miłością”
Przepraszam, ale Druh nadużywa słów mówiąc o gwałcie. Przedkłada Druh mechanizm wyborczy nad zasady harcerskiego wychowania.
Wiem, że można mi zarzucić, że moje poglądy każą w imię wspomnianych zasad wycofać się z realizacji pewnych praw. Ale jest to wycofanie pozorne, bo przecież jest coś więcej nad moje prawo podniesienia mandatu. Bo przecież jest drugi człowiek.
A Druha pytanie o rejon 8 hufców…
To oczywiście inna sytuacja, zasadniczo inna. Nie znam jednak hufców i kandydatów, ale „wolność do…” w postawach kandydatów jest z pewnością do zastosowania. No i nie przekonuje mnie argument, że „każdy chciałby”. Ja też chciałem, jednak mogłem nie kandydować w imię…
Tak, odpowiedziałem ironicznie poddając się ironii przedmówcy.
Również wątpię, jak Druh, w zrozumienie demokracji, choć jak widać inne przyczyny budują nasze wątpliwości.
Paweł
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj