[Czuwaj] Czy to jest zgodne z Ordynacją? I demokracją?

marcin majcin w autograf.pl
Pią, 20 Maj 2005, 11:28:16 CEST



czesiek.harcerstwo napisał(a):

>>
>>>Wymuszałoby to na kandydatach konieczność
>>>prezentacji prawie w kazdym hufcu
>>>bo to że "doskonale znają mnie w moim hufcu"
>>>choćby dużym, moze już nie wystarczyć.
>>>      
>>>
>>Fajne, ale jak to zrobic?
>>taki kandydat jezdzilby po hufcach i uczestniczyl w spotkaniach?
>>prezentowal sie na
>>poszczegolnych zbiorkach wyborczych?
>>    
>>
>
>Przykładowo.
>Ale czasem korzysniej byłoby mu wczesniej
>udzielać sie w kursach instruktorski róznych hufców
>na jakiś seminariach dla  druzynowych, namiestników, itp.
>Po prostu dac sę poznać z dobrej strony
>
>Czesław
>
>  
>
jak dla nie, jet to prosta metoda, aby z chorągwi wybrać delegatów 
zasiadających w rozmaitych ciałach chorągwianych, którzy właśnie z racji 
pełnionych funkcji są znani w cąłej chorągwi.
A druzynowego cyz nawet szczepowego, który nie pełni jednoczęnie jakichś 
funkjci na poziomie chorągwi, na pewno nie uśiwadczych.
Że o reprezentacji małych hufców leżących z dala od siedziby chorągwi 
nie wspomnę.

Jak dla mnie rozwiązaniem są rejony zozone z hufców podobnych jeśli 
chodzi o położenie i wielkość, dobranych tak by żadne nie miał powyżej 
50% głosów.

Albo przestać dążyć do sprawiedliwego podziału i ustalić widełki, np.
hufiec powyżej 1200 osób   2 delegatów
hufiec 600-1200 osób         1 delegat
hufce mniejsze łączone w rejony
i przeboleć to, że za jednym gelegatem będzie stąło 600 osób, a za 
drugim 1000

Marcin


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj