[Czuwaj] choragwie,
bylo: Warsztatyjamborowe/kolejnaedycjakonkursudlakomendantowreprezentacjichoragwianych
Krzysztof Ludwig
krzysiekl w interia.pl
Pią, 18 Lis 2005, 14:55:35 CET
----- Original Message -----
From: "Dominik Jan Domin" <djdomin w biol.uni.torun.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
>> RPM moga pomóc akcyjnie. Nie wyobrażam sobie systemu o nie opartego.
>> A kilka ośrodków centralnych... Może kilkanaście? ;)
>
> Może?? A może nie ma aż takiego obsadzenia??
Na razie nie ma takiego zapotrzebowania na szkolenia, ale jeśli hufce staną
się sprawniejsze, to pojawi się problem.
Jeśli będzie mało ośrodków prowadzących kursy kłopotem staną się nawet
koszty dojazdu.
>>A docelowo chcemy zwiększyć poziom hufców.
>
> To zanczy - co chcecie?? I w jaki sposób?? Bo wybacz, ale albo jestem
> ślepy, albo w nowym projekcie Statutu tego nie widać. Amen.
"My" to znaczy ja i wiele innych znanych mi osób pracujących na poziomie
chorągwi.
Nie tworzyłem projektu statutu i nie biorę za niego odpowiedzialności.
Wezmę, jako delegat mojego okręgu, dopiero odpowiedzialność za Statut, który
uchwalimy 4 grudnia.
Zaś zwiększanie poziomu, jakości pracy hufców jest wykonywane na podstawie
innych niż statut przepisów, chociażby instrukcji w sprawie działania hufca,
systemu kształcenia, systemu stopni instruktorskich itd.
Wszystko, co robimy (ja i członkowie zespołów chorągwianych, w których
pracujemy), robimy po to, aby hufce były lepsze i wykonywały sprawnie swoje
zadania.
>> Poza tym nie wyobrażam sobie wykonywania funkcji kontrolnych bez struktur
>> regionalnych.
>
> A ja sobie wyobrażam. Może to wina czytania fantastyki?? Ale tylko w
> jednym opowiadaniu fantastycznym przed słynnym 11 wrzesnia pojawił się
> projekt zbombardowania jakiś tam wieżowców w USA za pomoca samolotów
> pasażerskich załadowanychpo korek baku paliwem. A więc może i fantastyka
> nie jest taka zła...
Również czytam czasem fantastykę, ale odróżniam ją od życia. Słusznie
napisał Ci Czesław, że GK nie radzi sobie nawet z nadzorem choragwi. Ja
naprawdę nie wyobrażam sobie skutecznego nadzoru setek jednostek
rozrzuconych po całym kraju.
>> Ja wiem, że w praktyce i kształcenie często w choragwiach leży i kwiczy
>> (kontrola też), ale wiem też, że chorągwie można usprawnić. Zaś GK nie
>> podołałaby nowym obowiązkom.
>
> Tego nie byłbym taki pewny, czy nie podołałaby...
Z kontrolą jak wyżej.
A co do kształcenia moznaby nawet opracować centralną ofertę kursów i
znależć kadrę do ich poprowadzenia, ale nie wyobrażam sobie animacji
kształcenia w terenie.
>>> A kursy kadr w hufcach (jak druzynowych) powinny wreszcie trafić na
>>> garnuszek hufców, KCh nie mogą w nieskończoność robić tego za hufce.
>>
>> Amen.
>> Ale kłopot tkwi w słabych hufcach a nie w chorągwiach. Już od jakiegoś
>> czasu kształcenie drużynowych nie należy do obowiązków chorągwi.
>> Jeśli gdzieś jeszcze kształcą, to z litości.
>
> To czemu, jesli możesz mi wytłumaczyć, są podejmowane działania
> wzmacniające rolę chorągwi, a brak takich działań dla hufców?? To mnie
> najbardziej zastanawia, zwłaszcza, ze w mojej subiektywnej i zapewne
> błędnej opinii, to hufiec jest faktyczna współnotą instruktorską, a
> chorągiew tylko szczeblem pośrednim, który ma scedowane pewne zadania, i
> kóry to szczebel można zorganizowac tak czy inaczej, a nawet zlikwidować.
> No, ale zapewne sie mylę.
Czy chodzi Ci o osobowość prawną chorągwi? Przecież wiesz, że te działania
podejmowane są tylko ze względu na finanse.
Faktyczna praca z hufcami jest prowadzona na podstawie instrukcji w sprawie
działania hufca.
Oczywiście, że hufiec jest faktyczną wspólnotą instruktorską, a chorągwie
istnieją tylko po to, aby im pomagać!
W mojej chorągwi na 28 hufców istnieją 4 regulaminowe zespoły kadry
kształcącej i jeden międzyhufcowy (2 hufce). Ponadto IMHO jeszcze 3-4 mogą
same spokojnie prowadzić kształcenie drużynowych. Czyli 9-10. Na 28
hufcowych komisji stopni instruktorskich tylko 13 (jeszcze 2 się ockną) do
dziś chce mieć prawo do przyznawania stopnia podharcmistrza. Reszty to nie
interesuje!
Jeśli zostałyby zlikwidowane chorągwie mój hufiec (i kilka innych) nic nie
straci (a ja zacznę lepiej wykonywać moje hufcowe obowiązki, bo będę miał
więcej czasu), ale co z innymi?
Krzysiek
----------------------------------------------------------------------
INTERIA.PL | Kliknij po wiecej >>> http://link.interia.pl/f18c1
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj