[Czuwaj] Garb czy nie ?
Tomasz Maracewicz
tomasz.maracewicz w futuro.waw.pl
Wto, 11 Paź 2005, 13:29:52 CEST
Cóż, odnosząc się do tego co Paweł napisał poniżej:
myślę, że nie powinno się lekceważyć odczuć poszczególnych, żywych ludzi.
Mimo, że to już historia. Ale to ich własna historia i na ile ważna, ocenić
nie potrafimy.
Z własnego doświadczenia wiem tylko tyle: na początku lat 90-tych dostałem
ni stąd ni z owąd wyrok Sądu Najwyższego, który odniósł się do miesięcy
spędzonych przeze mnie w więzieniu w latach 80-tych. W sentencji, która
uznała bezprawność owych działań wymiaru sprawiedliwości, znalazły się obok
motywów formalnych również ciepłe słowa na temat chwalebności moich
postępków, służby ojczyźnie itp.
Nie prosiłem się o ten wyrok, nawet nie wiedziałem, że z urzędu sąd zajął
się tamtymi sprawami. A jednak pięknie się poczułem, gdy zrozumiałem, że
Polska zaczęła zaglądać w swoją przeszłość i prostować, na tyle na ile można
- to co zostało pokrzywione.
Szkoda tylko, że ówczesne władze mojego macierzystego hufca ZHP
Gdańsk-Portowa, które w owych czasach postąpiły wobec mnie, delikatnie
mówiąc - nieładnie, nie próbowały nic prostować.
Wiem, że to kwestia ludzi. Ale żal pozostaje ...
Marabut
-----Original Message-----
From: czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net
[mailto:czuwaj-bounces w listy.czuwaj.net] On Behalf Of Paweł Rozdżestwieński
Sent: Tuesday, October 11, 2005 9:49 AM
To: Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy.
Subject: Re: [Czuwaj] Garb czy nie ?
> "No właśnie kochani kandydaci/delegaci. Czy Waszym zdaniem jest to nasz,
> ZHP,
> "garb" czy nie ?
>
> Czuwaj
>
> Czesław"
Rzadko zabieram głos na tej liscie, no ale spróbuję:-)Pisałem to już nie
raz - garbem wspólczesnego harcerstwa jest jego niedostępność a nie
historia. Tocząc zaciekłe boje frakcyjne zapominamy, że tak naprawdę
funamentem działań jest drużynowy i drużyna i dostępność do onych dwóch
czynników rozwoju harcerstwa. Mordujemy ideę aż miło dyskutując o rzeczach
nieważnych, takich o jakich pisze KOHUB, który niestety jak widzę, nie
potrafi już w wolnej Polsce napisać książki harcerskiej na poziomie
Zielonego Straszydła czy Bitwy pod Zielonym Lasem. Moich dzieci nie
obchodzi zawikłana historia PRL - bo harcerstwo nie służy do analizowania
zachowań sprzed 20 lat, moje dzieci chciałyby je przeżyć i być
wychowywanymi przez działanie.
Mozemy oczywiście dalej brnąc w analizowania analiz analizowanych
analitycznie i przepraszac za wszelakiego typu plamy na lilijce - ale na
Boga - zróbmy sobie Stowarzyszenie Pokrzywdzonych i tam paśmy się naszą
męczarnią.
Dzieciom zostawmy harcerstwo - niech i one mają szanse na swoją przygodę.
JAzlowiak
>
> --
> _______________________________________________
> Grupa dyskusyjna Czuwaj
> Czuwaj w listy.czuwaj.net
> http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
--
_______________________________________________
Grupa dyskusyjna Czuwaj
Czuwaj w listy.czuwaj.net
http://listy.czuwaj.net/mailman/listinfo/czuwaj
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj