Re: [Czuwaj] harc-schiza było: Kampania wyborcza demokratów.pl a ZHP]
Grzegorz Skrukwa
greegors w icpnet.pl
Pon, 26 Wrz 2005, 13:28:58 CEST
----- Original Message -----
From: "Michał Górecki" <g00rek w wp.pl>
To: "Lista dyskusyjna harcerek i harcerzy." <czuwaj w listy.czuwaj.net>
Sent: Friday, September 16, 2005 4:05 PM
Subject: Re: [Czuwaj] Kampania wyborcza demokratów.pl a ZHP
> A tak na serio - mnie zawsze boli taka nasz harc-poprawność, sztywna az
> do bólu. Czy musimy zawsze zachowywac się w sposób, który powoduje
> później komentarze w gazetach w stylu:
> "Na tle wiecznie zawalających terminy, skacowanych, rozbawionych
> początkujących zespołów Ich Troje zawsze było na czas, grzeczne,
> profesjonalne. Mówili o nich : harcerzyki. O Michale powinni mówić :
> druh - to on dowodził zespołem..."
Myślę, że mieszasz kilka różnych kwestii składających się na złożony
kompleks problemu wizerunku harcerzy w oczach różnych grup społecznych
(rówieśników,
mediów itd.).
Tego typu komentarze jak zacytowałeś wyżej to w dużym stopniu
efekt stereotypu ukształtowanego
w czasach PRL a nie obserwacji dzisiejszych harcerzy. Stereotyp ten
powielają na ogół ludzie którzy w ogóle nie zetknęli się z żywymi
harcerzami, albo mieli traumatyczne dzieciństwo bo w I klasie podstawówki
musieli przymusowo należeć do zuchów i pamiętają stereotypowego "harcerzyka"
w krótkich spodenkach zajmującego się wyłącznie recytowaniem wierszyków na
szkolnych, przeprowadzaniem staruszek przez jezdnię i występującego w
zespołach typu "Gawęda" ;-)
Tak naprawdę jednak większa część naszego "harcerzykowatego" wizerunku
wynika z tego, że
mamy 10 PPH
i że część członków ZHP go przestrzega, podczas gdy wśród obecnej młodzieży
pozycję w grupie osiąga się między innymi szybką inicjacją w różne używki.
> Harc schiza powoduje, że w towarzystwie harcerskim, przymnajmniej tym
> mniej znanym zachowujemy się jak nasi dziadkowie. "Ach, och, czy mogę
> cię prosić Magdo o łaskawe podanie tegoż widelca, w przeciwnym przypadku
> skonfunduję się straszliwie" Dopiero po bliższym poznaniu się okazuje się
że obie strony są normalne
> i nie kreują się na przesadnie porządne (niemalże politically correct) i
> ktoś puści świński dowcip, czy z czegoś porządnie zaszydzi.
Chyba mam jakieś inne doświadczenia.
Na co jak na co, ale na brak świńskich dowcipów czy przesadne ugrzecznienie
towarzystwa harcerskiego
nigdy nie mogłem narzekać ;-) Drużyna którą przez ostatnie kilka lat
prowadziłem, składała się w znacznej części z przeklinających i popalających
papierosy gimnazjalistów, dla których głównym punktem odniesienia było
kibicowanie "Lechowi" i poznańska scena hiphopowa ;-) I patrząc na
środowiska harcerskie z Poznania, to ogromna większość jest właśnie taka!
Inna rzecz, że rzeczywiście jest coś takiego jak stereotyp "grzecznego
harcerzyka" i "grzecznej harcereczki", reprodukowany przez część
instruktorów jako zalecany wzorzec zachowania. Problem w tym, że czasami
instruktorzy nie wiedzą jak naprawdę wygląda życie ich własnych drużyn...
Jeżeli istnieje "harc-schiza" to polega raczej na infantylizmie - harcerze
starsi, wędrownicy i instruktorzy w swoim środowisku
zachowują się tak, jakby się nie zachowywali w towarzystwie pozaharcerskim.
Często jak duże dzieci - pląsają, śpiewają infantylne zuchowe przyśpiewki
przed jedzeniem itd. Ten styl zachowania jest jakąś mieszaniną infantylizmu
z naśladownictwem przebrzmiałych już i niemodnych w młodzieżowym
mainstreamie subkultur.
Pozdr
GS
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Czuwaj